Problem braku miejsc postojowych dla Boeingów 787-9 Dreamliner nie da się we znaki jeszcze w tym roku. W kolejnym natomiast rozwiąże go wprowadzenie bramek hybrydowych, włączanych w zależności od potrzeb do strefy Schengen lub do obsługi lotów poza nią – mówi rzecznik PLL LOT Adrian Kubicki. Przewoźnik ma też nadzieję na pozyskanie części terenu od MON i rozszerzenie płyty postojowej.
Czy LOT uzgadniał z Lotniskiem Chopina kwestię pomieszczenia wszystkich Dreamlinerów na Okęciu? W odpowiedzi rzecznik zwraca uwagę, że przy podejmowaniu decyzji o rozbudowie floty spółka brała pod uwagę nie tyle liczbę samolotów w przeliczeniu na miejsca postojowe, ile liczbę dostępnych slotów. – Samoloty są przez nas kupowane lub leasingowane w oparciu o konkretny plan rozwoju siatki połączeń. Dziś wiemy, że połączenia, które mamy zaplanowane z użyciem tych samolotów, mogą być wykonywane z Lotniska Chopina – podkreśla Kubicki.
Nie ma zagrożeń dla siatki lotów
Przewoźnik zdaje sobie sprawę, że miejsca postojowe to dziś dla lotniska największe wyzwanie logistyczne. – Jesteśmy jednak dobrej myśli. Obsługa pierwszego Dreamlinera i
dwóch kolejnych, które nadejdą w tym roku, nie powinna rodzić problemów – twierdzi rzecznik. Przypomina jednocześnie, że nie wszystkie loty realizowane nowymi nabytkami wpisują się w popołudniową falę przylotów i odlotów. – Lot do Singapuru, obsługiwany przez jeden z nowych samolotów, wylatuje późnym wieczorem, gdy lotnisko jest mniej zatłoczone – podaje przykład.
LOT liczy na podjęcie decyzji, które pozwolą na zwiększenie liczby miejsc postojowych. – Wszystko jest przygotowane. Nie moglibyśmy pozwolić sobie na rozwój, zakładając pojawienie się problemów operacyjnych – zaznacza Kubicki. Pomysł na częściowe rozwiązanie problemu braku miejsc postojowych dla dużych samolotów w strefie non-Schengen polega na rozpoczętym już przedłużaniu strefy poprzez tworzenie tzw. gate’ów hybrydowych. – Na Lotnisku Chopina powstaje szklana ściana, pozwalająca na wydłużenie strefy Schengen. Uruchamiając pewne grodzie, można w zależności od potrzeby włączać tę strefę w skład Schengen lub non-Schengen – wyjaśnia rzecznik.
Czy MON udostępni swoją płytę?
Z myślą o bardziej długofalowych zmianach toczą się rozmowy z Ministerstwem Obrony Narodowej w sprawie wykorzystania części płyty wojskowej. – Przy założeniu, że udałoby się zlikwidować lampy stojące na jej środku, bramki od tamtej strony, wykorzystywane dziś w ruchu non-Schengen dla małych samolotów, mogłyby posłużyć jako dodatkowe gate’y dla samolotów szerokokadłubowych. Znacząco poprawiłoby to dostępność i zapewniło przestrzeń do rozwoju połączeń dalekiego zasięgu na kolejne dwa lata – snuje plany rzecznik LOT.
– Oczywiście, jak każda linia lotnicza, walczymy o swój biznes i o zapewnienie pasażerom jak największego komfortu. Dlatego rozmawiamy z Polskimi Portami Lotniczymi o tym, by mieć dla naszych rejsów dostęp do rękawów. Zapewnia to najbardziej komfortowe połączenia dla tak dużych samolotów – dodaje rzecznik.