Związek Zawodowy Pilotów Komunikacyjnych PLL LOT oskarżył zarząd firmy o zmuszanie pracowników do szczepień i pytał o granice szaleństwa prezesa. Firma odpowiada, że chce tylko chronić zdrowie członków personelu pokładowego. O co chodzi w tym dziwnym sporze?
Spór pomiędzy związkowcami z zarządem PLL LOT, a zwłaszcza stojącym na czele spółki Rafałem Milczarskim zaczął przybierać na sile w kwietniu tego roku. Strona społeczna domagała się powrotu do poziomu i zasad wynagrodzeń z roku 2010. Po akcji protestacyjnej z maja do zaognienia konfliktu doszło ponownie sierpniu. Spółka zapowiedziała, że
wystawi rachunek związkowcom, a zwolniona wcześniej z firmy, ale nadal stojąca na czele Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego PLL LOT Monika Żelazik,
zapowiedziała strajk na nieokreślony dzień września. Szczegółowe informacje o sporze w LOT można znaleźć
tutaj.
Czy są granice szaleństwa?Rankiem 29 sierpnia Związek Zawodowy Pilotów Komunikacyjny PLL LOT poinformował na swoim koncie na Twitterze, że prezes spółki ogłosił na spotkaniu z pracownikami kampanię obowiązkowych szczepień dla załóg latających. Zdaniem autora wpisu Rafał Milczarski „nie potrafił podać celu szczepień”, ale podkreślał, że są drogie i zostaną sfinansowane przez firmę. Całość kończyło pytanie: „Czy są jakieś granice szaleństwa prezesa?”.
Z kolejnych wpisów dowiedzieliśmy się, że „dorośli obywatele nie są ubezwłasnowolnieni, a szczepienia nie mogą być siłą narzucone przez jakiegokolwiek pracodawcę”. Związkowcy pisali, że „To jest bezpośredni zamach na nasze konstytucyjne prawa. A każde szczepienie łączy się z możliwymi powikłaniami” oraz dodali, że „lekarze orzecznicy lotniczy są też temu przeciwni”.
Więcej szczegółów nie poznaliśmy, a pod wpisem rozpoczęła się dyskusja, w której pojawiły się głosy negujące potrzebę szczepień jako takich. W kolejnych wpisach Związek Zawodowy Pilotów Komunikacyjnych sugerował, że chodzi o sprzątanie toalet...
LOT: Chcemy chronić pracownikówO komentarz do tego dość zaskakującego sporu pomiędzy związkowcami a zarządem poprosiliśmy biuro prasowe przewoźnika. – W LOT trwa akcja szczepień ochronnych wśród pilotów i członków personelu pokładowego. Specyfika pracy załóg powoduje, że są one narażone na oddziaływanie wielu chorób zakaźnych, przed którymi chcemy ich zabezpieczyć. Swoim wszystkim załogom podróżującym do coraz bardziej egzotycznych zakątków świata dajemy możliwość nieodpłatnego zabezpieczenia zdrowia – powiedział Konrad Majszyk z biura prasowego PLL LOT i zaznaczył, że pełen pakiet szczepionek jest wart ok. 600 zł i jest w pełni finansowany przez firmę.
– Szczepienia są szczególnie ważne w perspektywie zbliżającego się wzmożonego ruchu czarterowego i zaplanowanych rejsów do regionów zagrożonych chorobami tropikalnymi. Szczepienia będą realizowane przez personel Luxmed w wytypowanych placówkach medycznych – dodał przedstawiciel LOT.