Podczas tegorocznego Kongresu Rynku Lotniczego dużo miejsca poświęcono kwestiom pracowniczym. Wśród pomysłów na pozyskiwanie kadr pojawiło się promowanie sektora lotniczego jako branży nowoczesnych technoiogii. Ważną kwestią wydaje się także szkolenie adeptów zawodów lotniczych.
– Jak zachęcać ludzi do związania swojej przyszłości z biznesem lotniczym? Odpowiedź jest prosta: odchodzić od wizerunku „commodity”, a przejść do wizerunku branży high-tech – mówił podczas drugiej debaty Kongresu Rynku Lotniczego w Warszawie Michał Fijoł, członek zarządu ds. handlowych Polskich Linii Lotniczych LOT. Tłumaczył, że współczesne samoloty są bardzo drogimi maszynami pełnymi najnowocześniejszych rozwiązań technicznych. – W samym Locie jest 120 systemów informatycznych, w tym np. internet rzeczy: silniki Dreamlinerów są monitorowane przez takie systemy – wskazywał.
LOT: Lotnictwo musi przyciągać piękne umysły z uniwersytetów
– Twarz pilota i stewardessy to wizerunek naszej branży, ale jeśli chcemy przyciągnąć do niej piękne umysły, a bardzo tego potrzebujemy, musimy postawić na podkreślanie innowacji – powiedział. Dodał, że lotnictwo jest branżą niezwykle hermetyczną, a osoby niezwiązane z tą dziedziną nie wiedzą, jak ona funkcjonuje. – Potrzeba, by tematy lotnicze stawały na agendzie na uniwersytetach, by o nich dyskutowano na wykładach czy na spotkaniach kół naukowych, by lotnictwo stało się branżą tak atrakcyjną jak np. konsulting czy, choć widzę tego zmierzch, bankowość – ocenił.
Sławomir Facon, dyrektor Biura Zarządzania Zasobami Ludzkimi i Administracji LOT Aircraft Maintenance Services, zauważył natomiast, że trudnością dla pracodawców branży jest utrzymanie pracowników. – Rotacja to z perspektywy HR jedno z największych wyzwań – ocenił. Zwrócił także uwagę, że wymiana pokoleń sprawiła, że kadra menedżerska musi stosować nowe strategie w celu pozyskania kadr i skutecznego nimi kierowania.
LS Airport Services: Przywróćmy godność pracownikowi fizycznemu
– Potrzebujemy techników, potrzebujemy też przywrócić godność pracownikowi fizycznemu – ocenił Marcin Opaliński, prezes zarządu LS Airport Services oraz LS Technics. Mówił, że dla pracodawców lotniczychy coraz ważniejsze staje się zagadnienie employer brandingu i wskazywał, że LS jako pionier tego rodzaju działań musiał czerpać wzorce spoza branży lotniczej, bo w tej wciąż brakuje dobrych praktyk. Przekonywał, że nowe technologie trzeba dziś wykorzystywać również w procesie rekrutacji. LS wykorzystuje w tym celu media społecznościowe (Instagram czy Facebook), zauważa także możliwość współpracy z youtuberami czy innymi influencerami.
– Żeby pracować w branży lotniczej, trzeba dysponować pewną wiedzą, w tym określoną nomenklaturą. Ona nie jest dziś tajemna: to system kodów i pewna frazeologia. Chcemy przekazać ją do szkół, widzimy też realne szanse na współpracę nas jako pracodawcy z placówką edukacyjną – stwierdził. LS rozpoczął już współpracę z Ośrodkiem Rozwoju Edukacji. Bogdan Kruszakin, kierownik Wydziału Edukacji dla Rynku Pracy w ORE, mówił zaś, że technikum dla wielu nie oznacza końca edukacji, ale daje swoim uczniom bezpośredni kontakt z tym rodzajem pracy, który staje się później podbudową do dalszego kształcenia na uczelni wyższej lub na różnego rodzaju kursach, w tym u pracodawcy.
Instytut Lotnictwa: Młody technik musi uczyć się od doświadczonego kolegi
Mikołaj Jarkowski, kierownik Zakładu Aerodynamiki w Sieci Badawczej Łukasiewicz – Instytucie Lotnictwa, podkreślił natomiast kwestię istnienia luki pokoleniowej w branży. – Okazuje się, że technik, który trafia do zakładu pracy, nie jest or razu gotowy do wykonywania swojego zawodu w pełni. Najważniejsze jest więc to, by absolwent szkoły miał kontakt ze swoimi bardziej doświadczonymi kolegami. Starsi technicy mają bardzo szerokie spojrzenie na technologię i żeby zastąpić jednego doświadczonego technika, trzeba de facto zatrudnić trzech pracowników: technika, automatyka i inżyniera. Musimy więc zapewnić kontakt pomiędzy tymi, którzy przychodzą do pracy, a tymi, którzy nie odeszli jeszcze na emeryturę – stwierdził.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.