Lotnisko Chopina obsłużyło już 18 mln pasażerów. Do końca roku liczba ta ma wzrosnąć do 18,5 mln, a w roku 2024 powinno to być już ok. 20,5 mln. Zdaniem PPL gdyby nie wojna w Ukrainie już teraz przekroczono by wyniki sprzed pandemii.
21 grudnia na stołecznym Lotnisku im. F. Chopina obsłużony został osiemnastomilionowy pasażer. Do końca roku liczba ta powinna jeszcze wzrosnąć. Na razie nie jest to wynik rekordowy, ale możemy już spokojnie mówić o powrocie do wyników sprzed koronawirusa.
– Gdyby nie wojna w Ukrainie na pewno byśmy przebili poziom sprzed pandemii, zabrakło nam dwóch proc. Myślę jednak, że możemy być zadowoleni. Skończymy rok z 18,5 mln pasażerów, a w przyszłym roku będzie to 20,5 mln podróżnych. To pokazuje skalę wzrostu, jaka jest i nic nie wskazuje na to, żeby za dwa, trzy, cztery lata wynik miał maleć. Polacy chcą latać, coraz chętniej latają i mają coraz więcej pieniędzy, żeby latać. Ponadto przylatuje do Polski coraz więcej osób, więc to wszystko sprawia, że lotnictwo z całą pewnością będzie się rozwijać –
mówił kilka dni temu Stanisław Wojtera, prezes PPL.
Przez cały 2022 rok Lotnisko Chopina obsłużyło 14,4 mln pasażerów, a odbudowa ruchu w Warszawie szła zdecydowanie wolniej niż w portach regionalnych. W najgorszym dla portu 2020 r. skorzystało z niego mniej niż 5,5 mln pasażerów. W ostatnim roku przed pandemią było ich ponad 18,8 mln.
Zdaniem PPL aktualnie maksymalna szacowana przepustowość roczna portu wynosi ok. 22 mln pasażerów. – Głównymi ograniczeniami są limit środowiskowy oraz liczba stanowisk postojowych dla statków powietrznych. W godzinach szczytowych ograniczeniem jest także przepustowość Terminala oraz dróg startowych –
mówił niedawno Piotr Rudzki z biura prasowego PPL.
Dodawał przy tym, że czasowo przepustowość jest ograniczana z powodu realizowanych prac inwestycyjno-remontowych np. w 2024 planowane jest m.in. zamknięcie jednej drogi startowej na około 8 tygodni, niedostępność kilku stanowisk postojowych dla statków powietrznych w związku z pracami remontowymi i rekonfiguracją niektórych stanowisk postojowych, a także czasowa niedostępność wybranych dróg kołowania.