Lotnisko Chopina: Przepustowość w zimie. Będą problemy?

Prawo i Sprawiedliwość – do niedawna partia rządząca, a obecnie już główny przedstawiciel opozycji – wskazywało, że przepustowość warszawskiego portu lotniczego im. Fryderyka Chopina jest na wyczerpaniu i aby nie doprowadzić do utraty rynku, konieczna jest budowa nowego, dużego portu lotniczego. Lekarstwem na problemy Lotniska Chopina miało być wybudowanie, poprzez połączenie komponentu kolejowego z lotniskowym, Centralnego Portu Komunikacyjnego. Nowe władze Polskich Portów Lotniczych, aby rozwiązać problem kończącej się przepustowości warszawskiego portu lotniczego postanowiły o jego rozbudowie.

Lato na limicie

Największe w Polsce lotnisko jest portem koordynowanym, co oznacza, że za przydział slotów (praw na starty i lądowania) odpowiada zewnętrzna firma, w tym wypadku jest to brytyjska spółka Airport Coordination Limited (ACL), której zadaniem jest również alokacja slotów w portach lotniczych m.in. w Abu Zabi, Auckland, Dubaju, Dublinie, Dżeddzie, Londynie (City, Gatwick, Heathrow, Luton, Stansted), Maskacie, Rijadzie, Rydze czy Toronto.

Za jakichś czas koordynator opublikuje raport slotowy dla Lotniska Chopina na sezon zimowym, który zacznie bieg 27 października 2024 r. a skończy się 29 marca 2025 r. Już teraz wiadomo, że deklarowana przez operatora portu przepustowość dzienna to 560 operacji. W okresie od 27 października do 11 listopada br. realizacja startów i lądowań możliwa będzie tylko w oparciu o jedną drogę startową. W Narodowe Święto Niepodległości

Zainteresowanie linii lotniczych operowanie z Lotniska Chopina w sezonie letnim było bardzo duże, gdyż przewoźnicy zawnioskowali do koordynatora o przyznanie łącznie 161 435 slotów, który alokował 123 781 praw na straty i lądowania. Odsetek odrzuconych wniosków wyniósł 23,3 proc. We wnioskowanych godzinach, czyli takich, w których przewoźnicy chcieliby zaoferować nowe loty, przyznano zaledwie 61,9 proc. slotów. Inne sloty zostały przyznane w godzinach, które są nieatrakcyjne z punktu widzenia przewoźnika lotniczego. Powód odmów był jeden: brak przepustowości w niektórych porach dnia.

Łagodniejsza zima?

Polskę wciąż cechuje sezonowość ruchu, więc sezon zimowy jest dla linii lotniczych i portów „mniej” pracowity, lecz w niektórych okresach zwiększonego ruchu, problem pt. przepustowość na pewno się pojawi. Operator portu deklaruje dzienną przepustowość rzędu 560 operacji, o 40 operacji (20 przylotów i 20 odlotów) mniej niż zezwala decyzja środowiskowa.

Operacyjność jednej drogi startowej zezwala na realizację w ciągu jednej godziny 36 operacji. W przypadku dwóch operacji liczba ta wzrasta do 44. W ciągu 10 minut port jest w stanie obsłużyć cztery przyloty i pięć odlotów, jeśli operacje odbywają się z wykorzystaniem jednej drogi startowej, oraz po sześć, jeśli otwarte są dwie drogi.

Deklarowana przepustowość godzinowa terminala na przylotach wynosi 3 100 pasażerów w strefie Schengen oraz 3 100 podróżnych w strefie Non Schengen. W godzinach 16:00-17:00 w „dobry” sposób odprawionych może być jeszcze 200 kolejnych pasażerów. Gorzej wygląda kwestia wylotów. Z strefie Schengen deklarowane jest 2 400 osób, podczas gdy w strefie Non Schengen, która jest wąskim gardłem Lotniska Chopina, jest to 1 600, maksymalnie 1 800 pasażerów w godzinach popołudniowej fali wylotów Dreamlinerów LOT-u do USA.