Rząd pierwotnie wskazywał, że regionalne porty lotnicze są dla niego niezwykle ważne, co mogło dawać do myślenia, że bolączka krakowskiego lotniska (brak decyzji środowiskowej dla nowej drogi startowej) zostanie rozwiązana poprzez przyjęcie przez parlament specustawy, która skróci administracyjną walkę. Pomocy jednak nie będzie, gdyż nie jest planowane procesowanie specustawy w tej sprawie.
Mgła w ostatnich dniach znów sparaliżowała krakowski port lotniczy, a zaplanowane operacje były odwoływane lub przekierowywane. Beneficjentem problemów Balic są w głównej mierze Katowice, które przejmują tymczasowo obsługę rejsów do i z Krakowa. Brak systemu ILS III na obecnej drodze i konsekwencje z tego wynikające dobitnie podkreśla fakt, że reinaugurację lotów Krakow – Marrakesz Ryanair przeprowadził w… Pyrzowicach.
Niestety, ale problemy portu im. Jana Pawła II nie znikną, choćby nowy prezes lotniskowej spółki, Łukasz Strutyński, miał moc czynić rzeczy niczym jakaś wróżka lub filmowy Panoramix, który zazielenił nowy pałac dla Kleopatry w kilkanaście sekund. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że
złożony przez nowy zarząd „poprawiony” raport środowiskowy okazał się kolejny raz niepełny, a Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Kielcach kolejny raz nakazała uzupełnienie i wyjaśnienie dokumentów. Z tego powodu termin wydania decyzji środowiskowej znów został wydłużony, a trzeba wziąć pod uwagę, że okoliczni mieszkańcy oprotestują wniosek. Realna jest sytuacja, że przez proces administracyjny będzie trzeba przechodzić trzeci raz!
Jak Strutyński wyznał w rozmowie z Rynkiem Lotniczym,
planowana jest z Polską Agencją Żeglugi Powietrznej inwestycja zakupu nowego systemu ILS, która pomoże wyeliminować pewne problemy, lecz montaż systemu planowany jest dopiero na połowę 2026 roku, a lekarstwo potrzebne jest na już. Ostatnio
Kraków świętował obsłużenie 10-milionowego pasażera (regionalny rekord), który został przywitany m.in. przez Dariusza Klimczaka, ministra infrastruktury, który mówił o ważności portów regionalnych.
Wcześniej na krytyczną wagę większych regionalnych portów lotniczych w Polsce, które notują rekordowe wyniki pasażerskie, wielokrotnie zwracał uwagę także Maciej Lasek, wiceminister infrastruktury i pełnomocnik rządu ds. CPK. Słowa polityków zwykle mają „krótki termin do spożycia”, a w przypadku pomocy regionom tak wydaje się być. Krzysztof Kloskowki, wieloletni prezes portu w Gdańsku, wskazał w rozmowie z Rynkiem Lotniczym, że
za słowami rządzących nie idą czyny.
Kraków na wsparcie rządowe w kwestii ustawowego rozwiązania problemów administracyjnych, które opóźniają kluczową inwestycję, liczyć nie może, gdyż – jak dowiedział się Rynek Lotniczy – Ministerstwo Infrastruktury nie planuje prac na specustawą, której przyjęcie natychmiastowo pozwoliłoby na rozpoczęcie inwestycji, którą rządzący wskazują jako ważną z punktu widzenia racji stanu, czy wojsk NATO.
O ile słowa Andrzeja Adamczyka, ministra infrastruktury w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy, o
procedowaniu specustawy trzeba uznać na klasyczną „wrzutkę” (prace nigdy się nie rozpoczęły), to zostawienie przez nowe władze zarządu Kraków Airport na walkę z kielecką RDOŚ jest dość zaskakujące, i przeczy wszystkim górnolotnym zapowiedziom. Z pewnością w Sejmie specustawa dla Kraków Airport byłaby przyjęta z ponadpartyjnym konsensusem.