Lotnisko Warszawa-Babice tylko dla służb?

O decyzji ratusza jako pierwsza poinformowała organizacja Ciche Niebo nad Warszawą, lobbująca za likwidacją lotów cywilnych z lotniska Babice i pozostawieniem tam wyłącznie samolotów służb publicznych. Według szacunków ok. 80 proc. startów to dziś loty szkoleniowe a tylko 20 proc. – służbowe, w tym pogotowia ratunkowego.

Weekendy z hałasem

W odczuciu części mieszkańców Bielan i Bemowa, oddziaływanie lotniska jest bardzo uciążliwe, szczególnie nasila się w miesiącach od maja do października, a jego główną przyczyną są loty szkoleniowe. Mieszkańcy skarżą się na starty samolotów we wczesnych godzinach porannych, również w dni wolne, a także dużą liczbę operacji lotniczych (nawet 300 startów dziennie). Samoloty szkoleniowe nie dotrzymują trasy kręgu nadlotniskowego, zalecanej wysokości przelotu, a co najważniejsze – generują hałas, który narasta do 90 dB. To mniej więcej tyle ile jest na środku ruchliwej ulicy.

– Walczyliśmy o to cztery lata, ale było warto – piszą aktywiści. – Biuro Ochrony Środowiska, działając w imieniu prezydenta Warszawy, drogą decyzji administracyjnej nałożyło na lotnisko ograniczenie oddziaływania na środowisko – cieszą się przedstawiciele mieszkańców.

Co się zmieni?

Jak czytamy w decyzji, liczba operacji lotniczych ma być ograniczona do stu dziennie i 10 na godzinę. Wszystkie samoloty mają być wyposażone w transpondery, ma także powstać co najmniej dziewięć punktów monitoringu hałasu i rejestr lotów, regularnie przekazywany do warszawskiego ratusza. Loty szkolne zostaną ograniczone, a docelowo zlikwidowane.

– Termin wdrożenia decyzji przez lotnisko to 30 marca, od przyszłej wiosny powinniśmy więc odczuć ulgę – pisze Ciche Niebo nad Warszawą. – Wzrośnie także bezpieczeństwo, bo na kręgu będzie mniej samolotów, a ich trasy mają być rejestrowane dzięki transponderom. Dzięki obowiązkowi ewidencji lotnisko będzie musiało dokładniej prowadzić kontrolę operacji. Liczymy również na to, że lotnisko zaprosi nas do negocjacji w sprawie punktów pomiarowych – stwierdzają aktywiści.

Już jesienią zeszłego roku radni PO i PiS niemal jednogłośnie poparli Program Ochrony Środowiska przed Hałasem. Wyniki głosowania przedstawiały się następująco: 55 głosów za, 0 przeciw i 2 wstrzymujące się od jednoznacznego wypowiedzenia się w tej sprawie. Ogromna ilość indywidualnych wniosków oraz naciski w postaci stanowisk Rad Dzielnic Bemowa i Bielan skłoniły polityków obu partii do wdrożenia nowych obostrzeń dla lotniska Warszawa-Babice.

Przy okazji rodzi się pytanie: skoro radnym tak zależy na ograniczeniu Babic, to czy równie konsekwentni będą wobec lotniska Chopina? Największy stołeczny port obsługuje około 40 proc. ruchu pasażerskiego w Polsce. Jego wpływ na środowisko i komfort mieszkańców jest znacznie większy niż lotniska na Bemowie. 

O lotnisku

Lotnisko powstało na bazie dawnego obiektu wojskowego na Bemowie. Posiadało ono dwie betonowe drogi startowe 5/23 o wymiarach 2000 m x 80 m oraz 10R/28L o wymiarach 2500 m x 90 m. Jego rola malała jednak wraz z rozwojem Warszawy i decyzją o budowie kolejnych osiedli mieszkaniowych na Bemowie. Przez pewien czas jedna z głównych ulic dzielnicy jaką jest Powstańców Śląskich była wyznaczona na betonowej nawierzchni drogi startowej. Znaczną część starych elementów nawierzchni usunięto przy budowie linii tramwajowych oraz w trakcie poszerzania samej ulicy. Obecnie wykorzystywana infrastruktura lotniskowa to fragment dawnej dłuższa drogi startowej.

Teren lotniska są nierozerwalnie związane z historią Bemowa. To tutaj lądowali Nikita Chruszczow i Richard Nixon. W latach 80. handlowano samochodami, zaś później organizowane koncerty w tym koncert Michaela Jacksona w roku 1996. Obecnie lokalni aktywiści walczą o zachowanie starej wieży kontroli lotów.