Województwo lubelskie posiada udziały w dziewięciu spółkach. Z bilansu podsumowującego ich wyniki finansowe za 2016 rok wynika, że największą stratą może „pochwalić się” lotnisko w Lublinie. Tyle tylko, że była ona wliczona w lotniskowy biznes od początku.
O tym, że strata lotniska za ubiegły rok sięgnęła 25 mln zł, wiadomo było już
na początku roku. Jednak dopiero teraz zestawiono ją z wynikami innych spółek znajdujących się w rękach województwa lubelskiego. Przewaga lotniska jest nad nimi ogromna.
Starty wliczone w biznes
Wystarczy wspomnieć, że największą stratę, poza lubelskim lotniskiem, odnotowały lubelskie PKS-y. BKS w Biłograju zakończył rok ze stratą 392 tys. zł, PKS w Zamościu z ponad 915 tys., a straty PKS w Międzyrzeczu Podlaskim sięgnęły 291 tys. zł. Kiepsko wypadły również Targi Lublin z wynikiem 1,7 mln zł na minusie. Nadal to jednak niewiele, w porównaniu z lotniskiem.
Przedstawiciele województwa tłumaczą, że straty od dawna wliczone były w lotniskowy biznes a na rentowność będzie można liczyć dopiero, gdy port obsługiwać będzie około 1 mln pasażerów rocznie. Nastąpi to, według prognoz, najwcześniej w 2022 roku. Na zysk trzeba będzie poczekać do 2030 roku.
Obecnie największe obciążenie finansowe portu to spłata obligacji wyemitowanych na budowę lotniska, oraz obsługa tego długu. W 2016 roku na ten cel przeznaczono 10 mln zł. W bieżącym roku będzie to już 16 mln zł, a w ciągu kolejnych trzech lat trzeba będzie przeznaczyć na ten cel 18 mln zł rocznie. Sama obsługa długu w 2016 roku to kwota sięgająca 6 mln zł.
Statystyki mocno w górę
Jednocześnie lubelskie lotnisko cieszy się niezwykłą popularnością wśród pasażerów, a ruch lotniczy rośnie tu niemal lawinowo. Tylko
we wrześniu port obsłużył o 25 proc. pasażerów więcej, niż rok wcześniej. Miesiąc wcześniej, czyli w sierpniu, lubelskie lotnisko odnotowało najlepszy miesięczny wynik w pięcioletniej historii swojego funkcjonowania. W sierpniu z lotniska skorzystało bowiem 46 416 pasażerów, czyli o niemal 15 proc. więcej, niż rok wcześniej.
Zgodnie z prognozami 2017 rok zamknie się rekordowym wynikiem, sięgającym 400 tys. osób. Dla porównania, w ubiegłym roku z lubelskiego portu skorzystało ponad 377 tys. podróżnych. Ubiegłoroczny wynik był aż o 42 proc. lepszy od wyniku z 2015 roku.
Konieczna rozbudowa terminala
Rosnące w imponującym tempie statystyki lubelskiego lotniska wymuszają na władzach portu pilną rozbudowę. Obecnie czekamy na
wyłonienie wykonawcy rozbudowy terminalu pasażerskiego Portu Lotniczego Lublin. Pierwszy przetarg unieważniono w lipcu, ze względu na zbyt wysokie koszty realizacji inwestycji (przewyższające o 4 mln zł założony na ten cel budżet). W drugim podejściu zdecydowano się na poszukiwanie wykonawcy przez negocjacje z firmami.
Rozbudowa terminala polegać będzie na poszerzeniu hali odlotów. Obecna hala liczy około 700 m.kw. a po rozbudowie zyska dodatkowe 1,8 tys. m.kw. od strony wschodniej. W nowej części planowana jest obsługa pasażerów ze strefy Schengen. W istniejącej obecnie hali będą obsługiwani pasażerowie spoza strefy Schengen.
Istniejący obecnie terminal liczy 11 tys. m.kw. i jest znacznie mniejszy od tego, jaki planowano w pierwotnej wersji. W 2010 roku w trakcie projektowania terminala zapadła decyzja o jego zmniejszeniu o połowę. Zmiana spowodowana była zaleceniami ekspertów z organizacji Jaspers współpracujących z Komisją Europejską, która zatwierdziła przyznanie środków unijnych na sfinansowanie budowy lotniska. Według ekspertów Jaspers planowany początkowo terminal był za duży w stosunku do szacowanego ruchu na lotnisku.