Lublin traci kolejne połączenie. Konieczna korekta prognoz na bieżący rok

Lubelskie lotnisko nie ma w tym roku szczęścia do połączeń. Najpierw z siatki zniknęły trasy do Liverpoolu, Doncaster-Sheffield i Tel Awiwu. Zimą zlikwidowane też zostaną połączenia do Kijowa i Mediolanu, a wiosną przyszłego roku – do Londynu Stansted. Tym samym z ośmiu kierunków oferowanych do tej pory przez lubelski port, zostaną zaledwie trzy.

Problemy rozpoczęły się w czerwcu, kiedy Wizz Air zlikwidował w Lublinie swoją bazę operacyjną. Linia postanowiła przesunąć lubelski samolot do swojej bazy w Katowicach. Ruch ten oznaczał likwidację trzech stałych połączeń, do Doncaster, Liverpoolu i Tel Awiwu, oraz utratę w ciągu roku co najmniej 100 tys. pasażerów.

Ratunkiem miał być lot, który od początku września realizuje z Lublina loty 5 razy w tygodniu do Warszawy, oraz ukraińska linia Bravo Airways, która w czerwcu uruchomiła połączenia między Lublinem a Charkowem, Kijowem i Chersoniem. Okazał się jednak szybko, że Ukraińcy zrezygnowali z tras do Kijowa i Charkowa, a same połączenia do Chersonia realizowane są dość nieregularnie, bo poszczególne loty odwoływane są z powodu braku samolotów.

Kolejnym ciosem była rezygnacja przez Wizz Air z trasy do Kijowa. Wraz z likwidacją połączenia do Sztokholmu, Lublin pozostaje z połączeniami węgierskiego przewoźnika do Londynu, Oslo i Eindhoven.

Dodatkowo, od końca października zimowe loty do Mediolanu zawiesza linia easyJet. Zimą irlandzki Ryanair nie będzie też latał do Dublina. Pojawiły się również głosy, że Lublin może stracić trasę do Londynu Stansted. Nie ma jednak oficjalnych doniesień w tej sprawie.

Początkowo planowano, że w tym roku lubelski port przekroczy 500 tys. obsłużonych pasażerów. W związku z dużą redukcją siatki połączeń wiadomo już jednak, że planu nie uda się zrealizować. Port liczy obecnie na maksymalnie 450 tys. obsłużonych podróżnych.