Nie trzeba w żaden sposób stymulować ruchu lotniczego, wystarczy, że znikną restrykcje – twierdzi Eryk Kłopotowski. Wskazuje on jednak na możliwość zmiany polityki popularnych miast europejskich wobec turystów. Mieszkańcy części z tych ośrodków mogą bowiem nie chcieć powrotu do sytuacji boomu turystycznego.
– Jeżeli skończą się restrykcje, a politycy odczepią się od nas wszystkich i pozwolą nam funkcjonować, to myślę, że ruch turystyczny wróci bardzo szybko – mówił podczas Kongresu Rynku Lotniczego Eryk Kłopotowski, ekspert ds. rynku lotniczego. Przekonywał, że ludzie bardzo chcieliby znów latać. – W Australii w 10 minut wyprzedano siedmiogodzinny lot z tym samym miejscem startu i lądowania – argumentował.
Nie trzeba przekonywać ludzi do samolotów – sami chcą znów latać
– 4,5 mld sprzedanych w zeszłym roku biletów lotniczych oznacza, że są miliardy chętnych do tego, by wsiąść w samolot i gdziekolwiek polecieć – przekonywał prelegent. Stwierdził, że chęć powrotu do latania dotyczy nie tylko typowych wyjazdów wakacyjnych, ale też tzw. city-breaków i innych form wyrwania się z domu na kilka dni – z rodziną, ale i samemu. – W bardzo bliskim kręgu wszyscy mamy siebie wzajemnie dosyć i chcemy z niego po prostu uciec – ocenił.
Eryk Kłopotowski powiedział także, że nie ma potrzeby, by branża lotnicza w jakikolwiek sposób stymulowała ludzi do powrotu do latania. – To, z czym musimy walczyć, to restrykcje i idiotyzmy typu zakaz wylotu samolotu z Hiszpanii, podczas gdy ambasada w Madrycie ogłasza na swojej stronie internetowej, że jeśli ktoś chce przedostać się do Polski, może kupić bilet lotniczy do Niemiec i stamtąd pojechać do kraju – stwierdził.
Czy europejskie miasta nadal będą otwarte na turystów?
Ekspert zwracał przy tym uwagę, że na przyszłość rynku lotniczego wpłynąć mogą kwestie polityczne. – Patrzę np. na Amsterdam, który bardzo zmienił się w ciągu ostatnich 15 lat. Mieszkańcy tego miasta zostali zmuszeni do tego, by przenieść się na przedmieścia, bo mieszkania zaczęły masowo wykupywać firmy, które wynajmowały je poprzez platformy najmu krótkoterminowego – wskazywał. – Teraz oczywiście te firmy tracą pieniądze. Pytanie, jak presja z tego rynku wpłynie na zarządzanie miastem i turystami – zastanawiał się uczestnik debaty o przyszłosci lotniczego ruchu turystycznego.
Zauważył jednak, że choć mieszkańcy Amsterdamu jeszcze rok temu mieli dość bardzo licznej obecności turystów, dziś mogą, przynajmniej w pewnej mierze, za nią tęsknić. Trudne chwile przeżywają bowiem ich biznesy, które częściowo opierały się na obsłudze przyjezdnych. – Może jednak stwierdzą, że wreszcie wróciła normalność i można żyć w mieście tak, jak można było żyć przed boomem turystycznym – spekulował.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.