Wszystkie zaplanowane na dziś loty Lufthansy na lotniskach we Frankfurcie nad Menem i Monachium zostały anulowane. Łącznie niemieckie linie, z powodu odbywającego się strajku związku zawodowego Verdi, odwołały ponad 1 300 rejsów. Tym samym nie odbędą się operacje do i z Polski. Związkowcy strajk uzasadniają inflacją i skokowo wzrastającymi kosztami.
Jest to kolejne już w tym tygodniu zakłócenie w realizacji zaplanowany operacji, z jakim musi mierzyć się Lufthansa.
W środę przez problem informatyczny odwołane zostały loty niemieckich linii we Frankfurcie. Lufthansa z powodu strajku związku zawodowego Verdi podjęła decyzję o anulacji wszystkich operacji w dwóch swoich niemieckich hubach. Oprócz Frankfurtu i Monachium związkowcy powstrzymają się od pracy na lotniskach w Bremie, Dortmundzie, Hamburgu, Hanowerze oraz Stuttgarcie.
Jednodniowy strajk personelu naziemnego ma także skomplikować realizacje samolotów z delegacjami rządowymi z całego świata, które przylatują do Monachium, aby wziąć udział w corocznej Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. – Pracownicy wspólnymi siłami chcą wywrzeć presję na pracodawcach, ponieważ poprzednia tura negocjacji nie dała żadnych rezultatów – powiedziała w oświadczeniu przedstawicielka związku zawodowego Verdi, Christine Behle, wskazując, że kolejna runda rozmów odbędzie się 22 lutego. Strajkujący personel naziemny lotnisk domaga się polepszania warunków płacowych, gdyż skokowo wzrastają koszty życia, m.in. wynajem mieszkań, żywność czy rachunki za media. Inflacja w Niemczech po zbrojnym ataku Rosji na Ukrainę gwałtownie wzrosła. To z kolei doprowadziło do wzrostu cen gazu i innych nośników energii.
– Nadal odczuwalny jest katastrofalny brak pracowników obsługi naziemnej – wyraźnie odczuli to podróżni latem ubiegłego roku. Aby zmienić tę sytuację, należy zapewnić im atrakcyjną podwyżkę płac. A pracownicy ochrony lotnisk mają prawo do otrzymania większych premii w ramach ramowych układów zbiorowych pracy. Dotychczas pracodawcy odmawiali zrealizowania tego uzasadnionego żądania. Inflacja, wysokie ceny energii i żywności stawiają większość pracowników w niepewnej sytuacji. Wielu nie wie już, jak opłacić czynsz i napełnić lodówkę. Potrzebują znacznie więcej pieniędzy, aby zarobić na życie. Pracodawcy muszą to dostrzec i odpowiednio zareagować. Muszą wynagradzać dobrą pracę pracowników i uwalniać ich od ogromnej presji finansowej – dodała Behle.
W związku z ogłoszeniem strajku, m.in. porty lotnicze we Frankfurcie i Monachium wstrzymały dziś realizację regularnych lotniczych przewozów pasażerskich. W rezultacie Lufthansa została zmuszona zawiesić operacje lotnicze, anulując łącznie ponad 1 300 lotów. Biorąc jednak pod uwagę, że strajki obejmują całe lotniska, we Frankfurcie i Monachium nie zostanie dzisiaj zrealizowana ani jedna operacja.
– Ubolewamy nad ogromnymi skutkami tego strajku ostrzegawczego, który odbywa się kosztem naszych pasażerów. Nie jesteśmy stroną układu zbiorowego i nie mamy na niego wpływu – niemniej nasi goście i my jesteśmy masowo dotknięci. Więcej niż 1 300 odwołanych lotów tylko linii lotniczych Lufthansa pokazuje po raz kolejny, jak podatny na ataki jest system transportu lotniczego – powiedział Michael Niggemann, członek zarządu i dyrektor ds. zasobów ludzkich i infrastruktury w Grupie Lufthansa.
Odwołanie wszystkich operacji przez niemiecką Lufthansę oznacza, że nie odbędą się także loty z Frankfurtu nad Menem i Monachium do Polski. Odwołaniami objęte zostały rejsy do i z Katowic, Krakowa, Gdańska, Poznania, Wrocławia i Warszawy. Piątkowe loty do i z Niemczech odwołały także Polskie Linie Lotnicze LOT. LOT w sumie anulował ponad 20 rejsów. Więcej na ten temat w
TYM TEKŚCIE.
Lufthansa poinformowała już pasażerów, których dotyczą odwołania, i tam, gdzie to było możliwe, została zaoferowana alternatywna opcja podróży. W przypadku lotów krajowych podróżni otrzymali opcję zmiany środka transportu na pociąg. Niemieckie linie lotnicze spodziewają się, że regularne operacje lotnicze powrócą do normy już w sobotę rano. Klienci Lufthansy w zeszłe lato przeżyli już kilka fal strajkowych, jakie przetoczyły się przez niemieckie lotniska. W lecie 2022 r. niemiecki operator musiał mierzyć się ze strajkami pilotów,
personelu pokładowego i naziemnego,
pracowników kontroli bezpieczeństwa czy agentów handlingowych.
W osobnym oświadczeniu w sprawie strajków wypowiedziała się Rada Przedstawicieli Linii Lotniczych w Niemczech, której Lufthansa jest członkiem. „Uważamy strajki ostrzegawcze za nieproporcjonalne i nieuzasadnione... Niedopuszczalne jest, aby takie spory wielokrotnie paraliżowały duże części ważnej infrastruktury całego kraju, co ma ogromne reperkusje dla pasażerów i firm, zwłaszcza w tych niepewnych ekonomicznie czasach... Pilnie apelujemy do zaangażowanych stron konfliktu o powrót do stołu negocjacyjnego i podjęcie konstruktywnego dialogu. Dla dobra społeczeństwa nie może być dalszych strajków” – brzmi oświadczenie niemieckiej Rady Przedstawicieli Linii Lotniczych.
– Oprócz ogromnych szkód ekonomicznych strajki powodują również poważne zakłócenia w łańcuchach dostaw, gdy setki ton frachtu lotniczego pozostają uziemione nie tylko w Niemczech, ale na całym świecie. Ponadto transport dostaw pomocy humanitarnej dla regionów dotkniętych trzęsieniami ziemi w Turcji i Syrii również będzie znacznie utrudniony i niepotrzebnie skomplikowany – wskazał Michael Hoppe, prezes i dyrektor wykonawczy Rady.