Linie lotnicze Lufthansa zwiększą od października o kolejne 15 proc. oferowanie na krajowych trasach w Niemczech. Rejsy między Frankfurtem nad Menem a Berlinem i Hamburgiem będą dostępne w niektórych porach dnia nawet co godzinę.
Narodowy przewoźnik Niemiec czerpie korzyści z faktu, że coraz więcej osób chce podróżować samolotem w celach biznesowych. – Ten trend jest widoczny. Podróżujący służbowo wracają i bardzo wyraźnie możemy to dostrzec – podkreślił
Carsten Spohr, prezes Lufthansy, w rozmowie udzielonej Agencji Reutera.
– Dlatego już we wrześniu zwiększyliśmy oferowanie na krajowych połączeniach o 30 proc. Wysoki popyt sprawia, że chcemy w październiku dodać kolejne 15 proc. W ten sposób w niektórych porach dnia między Frankfurtem nad Menem a Hamburgiem i Berlinem będziemy latać co godzinę, co jest bardzo ważne dla osób podróżujących służbowo – wyjaśnił Spohr.
Szef największego przewoźnika powietrznego na Starym Kontynencie nie zapomina bynajmniej o połączeniach międzynarodowych. – Ponownie realizujemy w Europie już 60 proc. naszego rozkładu lotów sprzed kryzysu wywołanego wirusem COVID-19. Ludzie znów pragną wyjechać na wakacje i obserwujemy także poprawę ruchu turystycznego – dodał Spohr.
Niedawno informowaliśmy, że Lufthansa wznowi od 1 listopada codzienne loty między Frankfurtem nad Menem i Bydgoszczą. Rejsy obsłuży Bombardier CRJ900. Lufthansa zawiesiła całkowicie loty nad Brdę na początku pandemii koronawirusa SARS-CoV-2. Ten stan obowiązywał w poprzednim sezonie zimowym i latem bieżącego roku. Więcej pisaliśmy o tym w
TYM TEKŚCIE.