Airbusy A380 w barwach Lufthansy mogą ponownie w przyszłym roku obsługiwać trasy z Monachium - informuje serwis aero.de. Narodowy przewoźnik Niemiec powiększy również flotę szerokokadłubowych A350-900 oraz boeingów 787-9.
- Nie komentujemy trwających negocjacji. Analizujemy nadal oferty w celu kontynuacji odnowienia floty - potwierdził Martin Leutke, rzecznik
największych linii lotniczych Europy, która do stycznia 2022 roku powiększy do 21 samolotów flotę szerokokadłubowych A350-900, a następnie rozdzieli je między główne węzły w Monachium i Frankfurcie nad Menem.
Aktualnie dziewięć takich odrzutowców stacjonuje w stolicy Bawarii, a osiem w największym mieście Hesji. Kolejne cztery dołączą na zasadzie leasingu od SMBC Aviation Capital. Wszystkie służyły wcześniej Philippine Airlines. W połowie przyszłego roku odebrany zostanie także ostatni z pięciu boeingów 787-9. Nowe Dreamlinery pojawią się w Niemczech jeszcze pod koniec 2021 roku.
Największą niespodzianką jest jednak rozważany powrót w sezonie letnim 2022 roku airbusów A380.
Dwupokładowe i czterosilnikowe największe samoloty pasażerskie świata mają obsługiwać najpopularniejsze trasy z Monachium.
Reaktywowanych ma zostać pięć Super Jumbo zamiast
pięciu A340-600. Wszystko ze względu na wzrastający popyt podróżnych klas: pierwszej, biznes i ekonomicznej premium. Obecnie wszystkich czternaście A380 narodowego przewoźnika Niemiec znajduje się w Tarbes na południu i Teruel w hiszpańskiej Aragonii.
Prezes Lufthansy Carsten Spohr jeszcze niedawno przekonywał, że w dłuższej perspektywie
nie ma przyszłości dla Super Jumbo, ale wygląda na to, że dostrzegł jeszcze drzemiący w nich potencjał. Na jak długo? Wszystko zależy od terminów
dostaw nowych A350 i Dreamlinerów oraz boeingów 777-9. W przypadku tych ostatnich
nie nastąpi to wcześniej niż w 2024 roku. Tymczasowym rozwiązaniem pozostaną więc nie tylko
reaktywowane Jumbo-Jety 747-700, ale również pięć największych samolotów pasażerskich globu.