Dalekowschodnie operacje Lufthansy stają się coraz bardziej nieopłacalne. Niemożność przelotów nad Syberią, zawieszona oferta przewoźników z Zatoki Perskiej i Turcji, a przede wszystkim sprzedaż biletów po dumpingowych cenach przez chińskie linie lotnicze, które mogą latać przez Rosję, wpływają na rozważania zawieszenia lotów do Pekinu.
Zamknięcie rosyjskiej przestrzeni powietrznej i niemożność przelotów przez Syberię oznacza, że przewoźnicy lotniczy z Europy (oprócz Turcji) zmuszeni są realizować loty na Daleki Wschód, do Chin, Korei Południowej i Japonii, z wykorzystaniem trasy południowej (dłuższej i mniej ekonomicznej), która wiedzie przez Turcję, państwa Kaukazu i Azji Centralnej.
Przeloty przez przestrzeń powietrzną ww. krajów znacząco wydłużają czas trwania operacji, jak również zwiększają ilość spalanego paliwa i koszty personelu. Taki obrót spraw i wciąż rosnące koszty stałe spowodowały, że obsługa rejsów pasażerskich do chińskich, koreańskich i japońskich portów lotniczych przez operatorów z Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii stały się nie nie opłacalna.
Bezpośrednie rejsy do Pekinu zawiesiły już British Airways. Redukcja podaży lotów o połowę objęła także Hong Kong. Warto wskazać, że pasażerskie operacje do byłej brytyjskiej kolonii to dla przewoźnika z siedzibą w Londynie loty o statusie flagowych. Z kolei
LOT nie przywróci rejów Warszawa – Pekin-Daxing. Teraz, ograniczenie lub zawieszenie w całości lotów do stolicy Państwa Środka rozważa Lufthansa, albowiem niemieckie linie wskazują na trudności w prowadzeniu rentowych pasażerskich operacji do Państwa Środka.
Lufthansa swoje problemy upatruje w zwiększonej ofercie przewoźników z Bliskiego Wschodu, zwłaszcza zatoki Perskiej vel Arabskiej, i Turcji. Na nierentowność codziennych lotów Frankfurt nad Menem – Pekin oddziałuje także negatywnie oferta chińskich linii lotniczych, które poprzez nieodbudowanie się rynku lotniczego USA – Chiny, przeniosły oferowanie do Europy, oferując przeloty w cenach dumpingowych. Sprzedaż biletów „po cenach” jest możliwa, gdyż władze Państwa Środka subsydiują swoich przewoźników, a jedyną powinnością chińskich operatorów jest kontynuowanie wykonywania lotów, nawet jeśli są one skrajnie nierentowne. Trzecim argumentem za zawieszeniem lotów do stolicy Chińskiej Republiki Ludowej przez Lufthansę są opóźnienia w dostawach nowych samolotów.
Rezygnacja z realizacji operacji do Pekinu może negatywie wpłynąć na ceny wielu produktów, albowiem Chiny są dla Niemiec jednym z najważniejszych partnerów handlowych, a bezpośrednie i codzienne loty umożliwiają szybki przepływ osób i towarów.