Linie lotnicze Lufthansa pragną odzyskać pasażerów podróżujących służbowo. Narodowy przewoźnik Niemiec zwiększy w tym celu częstotliwość rejsów oraz poprawi catering - informuje Agencja Reutera.
Największe linie lotnicze Europy obsługują aktualnie niespełna połowę pasażerów, których miały przed wybuchem kryzysu wywołanego wirusem COVID-19.
Narodowy przewoźnik Niemiec lata obecnie do 280 miejsc docelowych na całym świecie. To odpowiada 88 proc. destynacji obsługiwanych przed pandemią koronawirusa SARS-CoV-2.
- Wzrosną dzienne częstotliwości lotów na wielu połączeniach. To jest istotne dla osób podróżujących służbowo, które chcą gdzieś polecieć i wrócić tego samego dnia - zapowiada Christina Foerster z zarządu Lufthansy.
Foerster ujawniła również, że
największe linie lotnicze Starego Kontynentu wzmocnią rozkłady rejsów dodatkowymi lotami w południe na szczególnie popularnych trasach. Poza tym od 1 września wprowadzone zostanie nowe menu dla klientów premium. Klasyczna niemiecka kuchnia ma być urozmaicona międzynarodowymi akcentami.
Lufthansa spodziewa się szczególnie wzrostu popytu po wznowieniu rejsów do Stanów Zjednoczonych.
Narodowy przewoźnik Niemiec zapewnia, że jest dobrze przygotowany na taki scenariusz i liczy właśnie na nowych klientów podróżujących służbowo.
Linie lotnicze z grupy Lufthansa zmniejszyły w drugim kwartale straty do poziomu 952 mln euro. To poprawa o 43 proc. w odniesieniu do tego samego okresu z 2020 roku. Narodowy przewoźnik Niemiec i jego spółki zależne w Austrii, Belgii oraz Szwajcarii wypracowały przychody na poziomie 3,2 mld euro. To tylko nieznacznie niżej od prognozowanych wcześniej 3,3 mld euro. Więcej o tym pisaliśmy w
TYM TEKŚCIE.