Połączenie z Łodzi do Monachium, które na tej trasie obsługiwała Lufthansa, zostało zawieszone z inicjatywy przewoźnika. „Rozwijało się dobrze” – napisali w oficjalnym komunikacie przedstawiciele łódzkiego lotniska, którzy nie kryją zaskoczenia wstrzymaniem lotów. Dodają jednak, że szanują decyzję niemieckiego przewoźnika.
W środę media obiegła informacja, że Lufthansa wycofuje się z obsługi trasy Port Lotniczy Łódź – Monachium. Dzisiaj informację potwierdziły władze lotniska. „Z dużym zaskoczeniem przyjęliśmy decyzję linii lotniczej Lufthansa o zawieszeniu lotów od sezonu zimowego 2019/2020. Jesteśmy zdziwieni, tym bardziej, że połączenie z Łodzi do Monachium rozwijało się bardzo dobrze, samoloty latały wypełnione w 70 procentach, a przewoźnik zapewniał i zapewnia nadal, że region łódzki postrzega jako rozwojowy” – czytamy w komunikacie, przesłanym do redakcji przez przedstawicieli lotniska.
Władze łódzkiego portu rozumieją jednak, że obecna sytuacja na rynku lotniczym jest „trudna”. „W tym roku upadły dwie francuskie linie: XL Airways i Aigle Azur, a ostatnio słoweńska Adria Airways oraz brytyjska Thomas Cook Airlines. Do tego dochodzi problem uziemionych samolotów Boeing 737 Max. Zdajemy sobie sprawę, że rynek floty lotniczej w Europie znalazł się w trudnej sytuacji, ale mamy nadzieję, że jest to sytuacja przejściowa” – napisano.
Władze portu mają jednak nadzieję, że sytuacja jest przejściowa. „Decyzję Lufthansy przyjmujemy ze smutkiem, ale i zrozumieniem. Zostaliśmy zapewnieni, że niemiecki przewoźnik jedynie zawiesza połączenie i że planuje wrócić na łódzkie lotnisko” – czytamy w komunikacie. To, że połączenie powróci do łódzkiego portu potwierdza również prezes Lufthansy, Frank Wagner.
Niemiecki przewoźnik rozpoczął loty z Portu Lotniczego Łódź do Monachium
w marcu ubiegłego roku. Połączenia w obu kierunkach były realizowane pięć razy w tygodniu w godzinach porannych.