Lufthansa zmuszona uziemić 20 A320neo

Niemiecki przewoźnik lotniczy, będący jednym z największych klientów najpopularniejszej rodziny samolotów z rodziny A320, spodziewa się, że w najbliższym czasie 20 nowoczesnych i efektywnych kosztowo airbusów A320neo będzie wyłączonych z eksploatacji ze względu na naprawy silników Pratt & Whitney.

Problem z silnikami amerykańskiej produkcji od pewnego czasu powoduje zakłócenia w działalności linii lotniczych z całego świata. Na początku bieżącego roku producent jednostek napędowych stwierdził, że około 1 200 modeli silników PW1100G będzie musiało zostać wycofanych służby, aby przejść obowiązkowe przeglądy.

Silniki Pratt & Whitney, zwane GTF PW1100G-JM i PW1400G-JM, są obecnie montowane w rodzinie samolotów A320neo. Jest to jeden z dwóch zestawów silników oferowanych dla wąskokadłubowych maszyn francuskiego produktu statków powietrznych. Klienci (linie lotnicze) mogą jednak zdecydować się na wybór jednostek napędowych innego producenta – CFM International, lecz większość przewoźników decyduje się na wybór silników wyprodukowanych przez brytyjski koncern. Wady silnika wynikają z produkcji kilku części z zanieczyszczonego proszku metalicznego. Te specyficzne elementy są bardziej podatne na korozję i mogą powodować pęknięcia w przekładniowych silnikach turbowentylatorowych.

Na początku tygodnia dyrektor generalny Pratt & Whitney poinformował, że nie 1 200 a 3 000 jednostek napędowych będzie musiało zostać poddanych weryfikacji. To wpłynie na większą liczbę uziemionych na całym świecie airbusów A320neo. Z raportów agencji Bloomberga wynika, że w najbliższej przyszłości z floty samolotów Lufthansy wycofanych będzie 20 airbusów nowej generacji. Ponadto, niemieckie linie lotnicze rozważają wydzierżawienie kilkudziesięciu samolotów, aby zaplanowana przepustowość lotów na krajowym i europejskim rynku została utrzymana. Carsten Spohr, dyrektor generalny Grupy Lufthansy, wskazuje, że przewoźnik notuje zwiększony popyt na pasażerskie przewozy lotnicze na trasach krótko- i średniodystansowych.

Spohr stwierdził, że problematyczność silników stanowi dla branży lotniczej (linii lotniczych) poważne wyzwanie, a „najgorsza awaria” może nastąpić w 2024 r. Użyta metafora oznacza nic innego, jak kolejne ograniczenie podaży lotów w Europie. Biorąc to pod uwagę, niemiecki przewoźnik, aby zaradzić potencjalnym zakłóceniom, chce wydzierżawić w formule dry-leasingu samoloty. Jakby niemieckim liniom lotniczym nie udało się znaleźć tylu wolnych samolotów, a patrząc na rynek, będzie to bardzo trudne, zarząd przewoźnika ma znaleźć rozwiązanie awaryjne, choć Spohr nie sprecyzował, jak ono by wyglądało.

Informacje Bloomberga sugerują, że oprócz przedłużania żywotności starszych samolotów, przewoźnik miesza i dopasowuje także silniki w samolotach, które nie są uziemione, aby zapewnić, że minimalna liczba samolotów pozostanie nieczynna. Nie tak dawno indyjskie tanie linie lotnicze IndiGo, które uziemiły 40 wąskokadłubowych airbusów, poinformowały o wynajęciu 10 samolotów wraz z załogą, aby utrzymana została podaż lotów. Przyszłoroczną przepustowość ograniczy także Wizz Air. Węgierski przewoźnik anuluje aż 10 proc. zaplanowanych operacji.

20 uziemionych A320neo to mniej niż pięć proc., jeśli pod uwagę weźmie się łączną flotę takich samolotów w liniach z Grupy Lufthansy. Działalność Lufthansy Technik, spółki niemieckiego przewoźnika zajmującej się usługami MRO, ma zostać skoncentrowana nie tylko na przyspieszeniu konserwacji silników Pratt & Whitney eksploatowanych przez linie wchodzące w skład niemieckiego koncernu, ale także na pomocy producentowi silników w złagodzeniu globalnych wąskich gardeł w naprawie feralnych jednostek napędowych.