Prezes EasyJet Johan Lundgren jest przekonany, że trzecia fala infekcji koronawirusem SARS-CoV-2 nie zagrozi brytyjskim tanim liniom lotniczym. Rezerwacje przewoźnika spadły jednak aż o 8 proc. po tym jak decydenci z Londynu zaapelowali do rodaków, aby nie wyjeżdżali najbliższego lata na zagraniczne wakacje.
– Nigdy nie oczekiwałem, że proces odbudowy rynku będzie łatwy i prosty – wyznał Lundgren, który był gościem poniedziałkowej rozmowy Eurocontrol. Wcześniej premier Boris Johnsona stwierdził, że wzrost infekcji w kontynentalnej części Europy może dotrzeć do Wielkiej Brytanii. To w efekcie stawia letnie wyjazdy na urlopy pod dużym znakiem zapytania.
– Spodziewałem się wstrząsów po drodze, ale ważne jest to, że rozwija się wdrażany program szczepień. Dzięki temu dostrzegamy światełko w tunelu. Im więcej osób przyjmie szczepionkę, tym łatwiej i szybciej zniesiemy ograniczenia dotyczące podróżowania, które znów stanie się bezpieczne – podkreślił Lundgren.
Podsycane obawy związane z trzecią falą zakażeń sprawiły, że akcje EasyJet spadły na początku tygodniu o 5 proc. Miniony tydzień był szczególnie kiepski dla przewoźnika, który zrealizował o 92 proc. mniej lotów w odniesieniu do analogicznego okresu z 2019 roku. Takie słabe statystyki mogą się utrzymać jeszcze nawet do 17 maja, bowiem do tego dnia obowiązywać będą rządowe restrykcje, zabraniające wyjazdów z Wielkiej Brytanii oraz przylotów do tego kraju.
– Popyt na podróże istnieje, choć jest aktualnie stłumiony. Jesteśmy w dobrej pozycji do ożywienia. Żeby przetrwać kryzys obniżyliśmy znacznie koszty i zredukowaliśmy personel. Zaciągnęliśmy także nową pożyczkę, zwiększając zadłużenie – ujawnił Lundgren, który liczy na konstruktywne decyzje premiera Johnsona. Dokładną datę wznowienia podróży zagranicznych Wielka Brytania ogłosi 12 kwietnia.
– Mam nadzieję, że rząd uwzględni ramy czasowe oparte na ryzyku, wyszczególniając kraje sklasyfikowane według odpowiednich poziomów. Ważną rolę powinny odegrać świadectwa szczepień. Osoby je posiadające powinny już swobodnie podróżować – uważa prezes
EasyJet.
Gość Eurocontrol na koniec zaapelował jednocześnie do innych decydentów na Starym Kontynencie, aby w podejmowanych decyzjach byli bardziej elastyczni. – Zamykanie granic nic nie da. Musimy wrócić do miejsca, w którym możemy bezpiecznie podróżować i ponownie latać bez żadnych ograniczeń – podsumował Lundgren.