Maastricht chce zakazać lotów starszymi B747

Zakaz miałby wejść w życie w kwietniu 2023 roku, po czym linie operujące boeingami 747-200 miałyby zakaz korzystania z holenderskiego lotniska. Z możliwości wykonania w porcie operacji wykluczono także przewoźników, którzy oferują loty towarowe samolotami typu McDonnell Douglas MD-11. Lotnisko uwzględni realizację nowego prawa w terminie 90 dni od wydania decyzji przez lokalny sejmik. Radni mają poddać pod głosowanie nowy przepis w grudniu bieżącego roku. Działanie prawa holenderskiego jest podobne do wprowadzonego w tym roku w Izraelu, gdzie wprowadzono zakaz prowadzenia operacji lotniczych przy użyciu samolotów z czterema silnikami.

Chociaż posunięcie nie oznaczałoby całkowitego zakazu wlotu dla samolotów z rodziny B747, lotnisko nadal chce zniechęcić linie do korzystania z innych wersji tego samolotu. Z tego powodu port zaproponował wprowadzenie podwyżki opłaty lotniskowej o co najmniej 100 proc. dla operatorów latających B747-400.

– Podjęte przez nas działanie, mimo że jesteśmy stosunkowo małym lotniskiem regionalnym, oznacza, że wyprzedzamy rynek i proces wycofywania tego typu samolotów. Podjęte środki mają bezpośredni wpływ na zanieczyszczenie środowiska i hałas, a także na dochody portu lotniczego Maastricht-Aachen. Ze względu na wcześniejsze wycofywanie operacji samolotami typu B747-200 odwołane zostaną dwa regularne loty tygodniowo – powiedział, cytowany przez portal „aviation24.be”, dyrektor generalny portu lotniczego Maastricht-Aachen, Jos Roven.

Lotnisko straci duże dochody

Oczywiście w związku z zakazem lotów B747-200 i MD-11, lotnisko Maastricht-Aachen utraci część swoich dochodów. – Stracimy znaczną część naszych dochodów. Niemniej jednak popieramy te środki. Chcemy być lotniskiem świadomym ekologicznie. Chcemy, aby znaczenie środowiska przeważało nad znaczeniem ekonomicznym – dodał Roven.

Oprócz wprowadzenia znacznej dopłaty dla użytkowników boeingów 747-400 propozycja portu Maastricht-Aachen ostatecznie doprowadzi do zakazu operacji wykonywanych również tym wariantem samolotu. Ostateczny zakaz ma wejść w 2030 r., więc operatorzy będą mieli dużo czasu na modernizację swoich towarowych flot samolotów.

Propozycja przyspieszonego wycofania tych typów samolotów została zawarta w biznesplanie lotniska, który jest częścią nowego planu holenderskiego rządu, aby uczynić lotnictwo jak najmniej inwazyjne w środowisko naturalne. Port w Maastricht na inwestycje do 2040 roku zamierza wydać około 182 mln euro, z czego 70 mln kosztów pokryje samo lotnisko.

Pozostałe koszty (około 110 mln euro) poniosą akcjonariusze (prowincja Limburgia oraz port Amsterdam-Schiphol). Na remont pasa startowego przeznaczone zostanie 35 mln euro. Zmodernizowane zostaną także płyty postojowe dla samolotów i drogi kołowania. W ostatnim czasie organizacja ekologiczna MOB złożyła pozew przeciwko rządowi, aby przyspieszyć zamknięcie lotniska Maastricht-Aachen. Jednym z powodów jest to, że lotnisko ma nie posiadać ważnego zezwolenia przyrodniczego. Sprawa została wniesiona do sądu, ponieważ według MOB holenderska minister ds. środowiska, Christianne van der Wal, niesłusznie odmówiła interwencji na lotnisku w Limburgii.

Incydenty z udziałem B747 w Mastricht

Decyzja lotniska jest podyktowana względami środowiskowymi, a nie względami bezpieczeństwa. Niemniej jednak warto zauważyć, że w porcie w Maastricht doszło do wielu incydentów z udziałem boeingów 747. Na przykład w 2009 roku przednia goleń podwozia Jumbo Jeta latającego dla frachtowych linii lotniczych Cargolux utknęła w błocie po zjechaniu z drogi kołowania.

W lutym 2021 roku B747-400F linii Longtail stracił tuż po starcie komponenty silnika, który uległ awarii. Części maszyny spadły na pobliską wioskę, niszcząc samochody i mienie. Samolot został skierowany na lotnisku w Liège w Belgii, gdzie bezpiecznie wylądował.