– Zawarta ponownie umowa nuklearna pozwoliłaby nam latać bez przeszkód do Unii Europejskiej, jak i przelatywać przez jej przestrzeń powietrzną. Bardzo by nam pomogła. Nie mówię tylko o nowych destynacjach, ale także o nowych samolotach – podkreślił w rozmowie z Rynkiem Lotniczym podczas odbywających się w Dubaju Arabskich Targów Turystycznych Hossein Ebrahimi, wiceprezes ds. handlowych irańskich linii lotniczych Mahan Air.
Nasz rozmówca opowiedział o pobycie żołnierzy armii Andersa w trakcie ucieczki przed zsyłką na Syberię i o polskim cmentarzu w Teheranie. – Iran jest odwiedzany rok rocznie przez sporą liczbę turystów z Polski – dodaje Ebrahimi.
Mateusz Kieruzal, Rynek Lotniczy: Jak wygląda obecnie sytuacja Mahan Air?
Hossein Ebrahimi, wiceprezes ds. handlowych irańskich linii lotniczych Mahan Air: Przed pandemią COVID-19 sytuacja naszych linii była znacznie lepsza. Z każdym dniem jednak się polepsza. Latamy coraz więcej. Odkąd w Iranie zniesione zostały ograniczenia w krajowym i międzynarodowym przemieszczaniu się, popyt gwałtownie rośnie. Obecnie latamy do chińskiego Kantonu, Iraku, Turcji (Stambułu i Ankary), która jest naszym głównym zagranicznym rynkiem, Moskwy, Damaszku czy Dubaju.
Jaką liczbę pasażerów przewozicie?
Mahan Air wykonuje loty rozkładowe jak i czarterowe. Obecnie na pokładach naszych samolotów tygodniowo przewozimy około 50 tys. pasażerów. Wliczam w to pasażerów podróżujących wewnątrz Iranu, jak i tych lecących międzynarodowo. Jeszcze cztery miesiące temu przewoziliśmy połowę tego co teraz.
Czy Pan jako wiceprezes ds. handlowych Mahan Air jak i cały Iran czekajcie na powrót do porozumienia nuklearnego? [Tzw. JCPOA jest to porozumienie dotyczące kontroli irańskiego programu rozwoju broni jądrowej, zawarte 14 lipca 2015 w Wiedniu pomiędzy Iranem, a sześcioma mocarstwami – w tym pięcioma nuklearnymi i równocześnie stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa ONZ: USA, Rosją, Wielką Brytanią, Francją i Chinami oraz Niemcami. Dodatkową stroną porozumienia jest Unia Europejska, od red.].
Tak. Czekamy..., ale na razie nie ma na to szans. Zawarta ponownie umowa nuklearna pozwoliłaby nam latać bez przeszkód do Unii Europejskiej, jak i przelatywać przez jej przestrzeń powietrzną. Bardzo by Nam pomogła. Nie mówię tylko o nowych destynacjach, ale także o nowych samolotach.
Negocjacje się toczą. Podczas ostatniej wizyty szefa polskiego MSZ w Teheranie zawarto kilka umów dot. współpracy polsko-irańskiej. Gdyby „JCPOA” zostało podpisane, Mahan Air byłby zainteresowany otwarciem lotów do Polski?
Oczywiście, czemu nie. Zwłaszcza, że Iran jest odwiedzany rok rocznie przez sporą liczbę turystów z Polski. Mamy wiele do zaoferowania. Iran to nie tylko Teheran, Isfahan czy Sziraz. To przede wszystkim piękna, niezniszczona natura. Z Polską i Polakami mamy wiele wspólnego. W czasie II wojny światowej przyjęliśmy Waszych żołnierzy [armii Andersa, która uciekła do Polski z Syberii, od red.]. W Teheranie jest przecież polski cmentarz. Lubimy Polaków i chcielibyśmy wozić ich do i z Iranu.
Jakie inne rynki wchodziłby w grę, jeśli moglibyście bez problemu wykonywać loty?
Bardzo tęsknimy za lotami do europejskich miast. To już cztery lata jak nie możemy swobodnie, na podstawie umów bilateralnych, wykonywać połączeń lotniczych, mimo że występuje na nie popyt.
Jak radzicie sobie z kupnem części zamiennych?
To nie jest pytanie do mnie, bo ja zajmuję się inną sferą naszej działalności, ale jest jak jest...
Wasza flota składa się z 43 samolotów. Średnia wieku to ponad 27 lat. Mahan Air użytkuje relikty lotnictwa takie jak 30-letnie airbusy A300 i A310 czy boeingi B747-300. Dziewięć samolotów jest uziemionych, więc wnioskuję, że z powodu braku części zamiennych. Jakie samoloty chcielibyście zamówić, jeśli moglibyście?
Z powodu nałożonych na mój kraj sankcji nie możemy od nikogo zamówić żadnych samolotów. Jeśli udałoby się, aby porozumienie zostało podpisane, chcielibyśmy zmodernizować flotę naszych odrzutowców. Samolot każdego producenta wchodzi w grę, gdyż w naszej siatce mamy kierunki regionalne, jak i długodystansowe.
Kiedy byłem w Iranie zauważyłem, że w kraju występuje bardzo duża liczba krajowych linii lotniczych. Czy jest aż taki popyt na loty, że wszyscy przewoźnicy prowadzą działalność w miarę rentowną?
Tak, to prawda. W Iranie jest ponad 15 operatorów lotniczych. Ale każdy z nas ma swój rynek, który stara się zagospodarować. Dla każdego jest miejsce.
Airbus A300 jest w dalszym ciągu ważnym samolotem dla Mahan Air?
Z powodu sankcji nie mamy wyboru. Wszyscy oczekują, że sankcje się skończą. Wracając do pytania, z technicznego punktu widzenia to świetny samolot. To historia lotnictwa. Przestrzegamy wszystkich procedur, co jakichś czas dokonujemy przeglądu A300. Tak długo jak tylko będziemy mogli, będziemy latać tym samolotem.
Przed pandemią oferowaliście loty do stolicy Serbii. Czy powrócą regularne loty łączące Teheran z Belgradem?
Tak. Przed pandemią rejsy do Serbii były prawie pełne. Widzimy spore zainteresowanie Irańczyków, jak i społeczności serbskiej na te loty. W tym roku będą do loty czarterowe. W przyszłym roku planujemy latać do Belgradu rozkładowo.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.