Plan budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego nie jest szalony, ale to inwestycja przemyślana, oparta na liczbach i opłacalna dla polskiej gospodarki, a niekoniecznie dla Ryanaira. Tak przedstawiciele Portu Solidarność odpowiadają na zarzuty szefa taniego przewoźnika z Irlandii. Michael O’Leary według CPK bardzo lubi szokować, a wygłaszając nieprawdziwe tezy niezmiennie forsuje interes swojej linii lotniczej i jest w tym bardzo konsekwentny.
– W przypadku CPK żadnej analogii z lotniskiem w Berlinie nie ma i nie będzie. Dlaczego nie? CPK to port przesiadkowy, którego głównym przewoźnikiem będzie polski LOT. Z kolei Berlin-Brandenburg to lotnisko dla połączeń point-to-point. Przypominam, że huby Lufthansy we Frankfurcie i Monachium, a nie w Berlinie – podkreślił Konrad Majszyk, rzecznik CPK.
Przedstawiciel Portu Solidarność przypomniał, że celem projektu jest budowa hubu, który pozwoli wygenerować i obsłużyć ruch przesiadkowy. Chodzi przy tym o ruch znacznie większy niż przed pandemią na Lotnisku Chopina, kiedy warszawski port był na granicy przepustowości, a LOT-owi i innym przewoźnikom brakowało slotów, żeby uruchamiać w falach nowe połączenia. Modlin i lotniska regionalne to z kolei połączenia docelowe (point-to-point). Jak zapewnia Majszyk na takie lotniska też jest miejsce na rynku i jest też miejsce dla tzw. tanich przewoźników, a przykłady ze świata pokazują, że oba segmenty: hubowy i docelowy, mogą współistnieć z korzyścią dla pasażerów.
– W największym skrócie: przewoźnicy regularni, np. LOT, korzystają z hubów, a przewoźnicy niskokosztowi, np. Ryanair, z portów point-to-point. Stąd wynika fundamentalna rozbieżność interesów i brak entuzjazmu Michaela O’Leary'ego dla planów budowy Lotniska Solidarność. Jakoś musimy z tym żyć i z naszych planów z powodu krytyki prezesa Ryanaira nie zrezygnujemy – zaznaczył Majszyk.
Według rzecznika CPK idea duoportu: postulowanego przez Ryanaira współdziałania Chopina i Modlina, czyli idąc dalej operowania przez LOT z dwóch lotnisk - już niedługo znów za ciasnego Chopina i rozbudowywanego Modlina (zakładając że w ogóle taka rozbudowa byłaby możliwa, biorąc pod uwagę m.in. kwestie środowiskowe), nie ma absolutnie biznesowego sensu.
– Model duoportu uniemożliwia budowę lotniska przesiadkowego. Żaden pasażer nie będzie chciał się przesiadać z jednego samolotu na drugi, jeżdżąc między dwoma lotniskami: Chopinem i Modlinem. Co zrobiłby taki potencjalny pasażer duportu Chopin-Modlin? Otóż wybrałby konkurencyjne połączenie z innych hubów: np. Frankfurtu, Monachium, Amsterdamu, Paryża-De Gaulle’a czy Londynu-Heathrow – wyjaśnił Majszyk.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa oraz ich poprawiania.