- Nauczyliśmy się i potwierdziliśmy, że jako branża jesteśmy pożyteczni, a często niezbędni. Do tego udowodniliśmy, że jesteśmy niezwykle elastyczni. A po trzecie, zdajemy sobie sprawę, że nie będzie już powrotu do tego, co było wcześniej - mówił wiceprezes IATA Sebastian Mikosz podczas dzisiejszego otwarcia Kongresu Rynku Lotniczego.
17 września 2021 roku w warszawskim Centrum Nauki Kopernik rozpoczęła się czwarta edycja Kongresu Rynku Lotniczego – największego w Polsce wydarzenia dotyczącego branży lotniczej, którego organizatorami są Zespół Doradców Gospodarczych TOR i portal Rynek Lotniczy. - W ubiegłym roku używaliśmy mocnych słów żeby opisać sytuację w branży. Była ona po prostu tragiczna - powiedział Zespół Doradców Gospodarczych TOR Adrian Furgalski.
Wspomniał on niedawną rocznicę zamachów na World Trade Center. W 2001 roku z ich powodu branża lotnicza zmalała o 20 procent, potem, podczas kryzysu finansowego, o 5%. - Dziś można powiedzieć że były to spadki o tylko 20 i 5 procent, wobec pierwszego uderzenia Covidu na wiosnę ubiegłego roku, kiedy mieliśmy do czynienia ze spadkami powyżej 90%. Wciąż zastanawiamy się, ile to jeszcze potrwa, ile potrwa odbudowa gospodarek? Kiedy jest ten punkt startu, kiedy wrócimy do statystyk z 2019 roku? - stawiał przed obradami pytania prezes ZDG TOR.
Jaka będzie przyszłość lotnictwa?
- Ponosimy klęskę jeśli chodzi o program szczepień a tym samym oddalamy ten moment, w którym osiągnięcie odporności stadnej zdusi pandemię - podkreślał Furgalski przestrzegając, że branża musi być gotowa na kolejne kryzysy. - Masakra linii lotniczych i lotnisk byłaby większa gdyby nie pomoc publiczna, która sięgnęła według szacunków 230 mld dolarów. W przypadku linii lotniczych połowę tej pomocy trzeba będzie oddać. Może się to odbić na cenach biletów, ale jaka będzie zachęta dla pasażera żeby zapłacić więcej za bilet? Większe bezpieczeństwo? - pytał Furgalski podkreślając, że jego pytania może brzmią pesymistycznie, ale odpowiedzi mogą przecież nieść ziarno optymizmu.
Sebastian Mikosz, starszy wiceprezes Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) również starał się zachować równowagę między wynikającym z danych pesymizmem a nadziejami na optymistyczną przyszłość. - To nadal rok historycznego kryzysu w naszej branży - przyznał na wstępie podkreślając, że we wspomnianym 2001 roku spadek przychodów w branży wyniósł globalnie 6,1%, a w 2020 roku było to aż 57%. Kryzys Covidowy zdetronizował wszystkie inne kryzysy - podsumował Mikosz - Zaczęliśmy powolne wychodzenie z hibernacji, ale kluczowy ruch międzynarodowy wciąż jest na poziomie zaledwie 1/4 sprzed pandemii. A ruch transatlantycki i transpacyficzny to zaledwie 10% tego, co było wcześniej. Odbicie nastąpiło bowiem przede wszystkim na dużych rynkach krajowych, które zaburzają statystyki. Nie jesteśmy jeszcze w fazie restartu - podkreślił.
Czego nauczył nas kryzys koronawirusa?
Zdaniem Mikosza, pandemia nauczyła nas trzech rzeczy, jeśli chodzi o lotnictwo. Jego zdaniem branża jest:
- Potrzebna
Samoloty przewiozły już 1,5 mln ton potrzebnych do walki z pandemią materiałów. Do tego dochodzą 3 mln pasażerów przewiezionych w ramach tzw. przewozów repatriacyjnych. Lotnicze cargo zmieniło łańcuchy dostaw, przewożąc już aż 35% wartości towarów w międzynarodowej wymianie handlowej. Zdaniem IATA, będzie to trwały efekt. \ - Elastyczna
W kwietniu 2020 światowy ruch obniżył się o 99%. Branża na przestrzeni kilku tygodni niezwykle się dostosowała. Weszła w stan hibernacji i dała sobie szansę na przetrwanie. Dostosowała się też błyskawicznie do wymogów sanitarnych. - Perspektywiczna
Lotnictwo zdaje sobie sprawę, że ruch międzynarodowy wciąż jest na poziomie zaledwie 1/4 tego sprzed pandemii
Jak podkreślał Mikosz, jest cena którą branża płaci za lockdowny jest nie tylko finansowa. - To ludzie, którym złamano kariery, to stracona pewność pracy. Linie lotnicze uważają, że zagrożonych jest 5 mln z 11 mln miejsc pracy. A powiązane miejsca pracy zagrożone w całych gospodarkach to łącznie 46 mln osób - przyznawał wiceszef IATA, podkreślając ogromne wsparcie w postaci pomocy publicznej z rządów.
Wyzwanie klimatyczne
Kolejnym tematem obrad Kongresu będą propozycje Komisji Europejskiej dotyczące walki ze zmianami klimatu. - Nikt chyba nie neguje już konieczności podjęcia tej walki, ale pytanie czy w przypadku branży lotniczej propozycje Fit for 55 nie są wylewaniem dziecka z kąpielą? Czy dyskutujemy o możliwości skoku technologicznego lotnictwa, czy o kolejnym kamieniu u szyi, który chce się powiesić liniom lotniczym - zastanawiał się prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR Adrian Furgalski.
- Jako branża odpowiadamy za 2% emisji CO2, a jesteśmy odsądzani od czci i wiary. Oczywiście nie oznacza to, że nie musimy nic zrobić. Kiedy restart nastąpi, troskę o środowisko będziemy mieć codziennie na naszej agendzie. Będziemy wspólnie myśleć, kiedy osiągniemy neutralność klimatyczną, jak to zrobić i kto za to zapłaci - mówił wiceprezes IATA.
Swoje wystąpienie Sebastian Mikosz zakończył nadzieją, że po okropnym “Annus horribilis”, jakim był dla lotnictwa 2020 rok, nastąpi również “Annus mirabilis” - czyli rok (lub lata) cudów.