Mitsubishi zaprezentowało ambitny plan rozwoju swojego regionalnego samolotu, przemianowanego ostatnio na SpaceJet (dawny MRJ). Nowy odrzutowiec nie jest najnowszym produktem na rynku, ale dla Mitsubishi, to wciąż debiut jako producenta samolotów komercyjnych.
Nowa rodzina SpaceJet, która zastępuje MRJ
SpaceJet, wprowadzony na rynek jako Mitsubishi Regional Jet (MRJ), jest opóźniony kilka lat. Pierwsza dostawa do All Nippon Airways, które są pierwszym klientem tzw. launch customer, jest obecnie planowana na połowę 2020 r., czyli ponad trzy lata po oczekiwanym debiucie SpaceJeta pod koniec 2017 r. W Paryżu została zaprezentowana odmieniona rodzina SpaceJet wraz z nowym malowaniem firmowym.
- Rynek jakby dostosowuje się do naszej woli. Dzięki SpaceJet pasażerowie otrzymają niezrównany komfort, a linie lotnicze osiągną lepsze wyniki. Nasza firma rozpoczyna dzisiaj nowy rozdział. Ta podróż nie była łatwa, bo napotkaliśmy różne wyzwania i opóźnienia, ale program samolotu nie polega tylko na wykonaniu samego samolotu. Chodzi o stworzenie firmy i zespołu. Nasze nowe nazwy M90 i M100 nie odzwierciedlają liczby miejsc, ale oznaczają symbole branży, bo priorytetem dla nas jest rozwój przemysłu lotniczego w Japonii - powiedział na konferencji prasowej w Paryżu Hisakazu Mizutani, prezes Mitsubishi.
SpaceJet (MRJ) będzie produkowany w dwóch wariantach: M100 (dawny MRJ70), mieszczącym od 65 do 88 pasażerów, oraz M90 (dawny MRJ90), mieszczącym od 76 do 92 pasażerów, w zależności od konfiguracji pokładu. Samolot napędzany są przez silniki Pratt & Whitney PW1217G, czyli odrzutowe jednostki w nowej technologii turbowentylatorowej z przekładnią Geared Turbofan. Silniki z tej samej rodziny są oferowane m.in. w samolotach airbus A220 i A320neo oraz embraerach E-Jet E-2. Nowy samolot posiada też przestronną kabinę w układzie 2-2.
- Nasza rodzina samolotów zmieni status quo regionalnych producentów maszyn odrzutowych. Sądzimy, że ten obszar został zaniedbany przez wiele lat i pozbawiony nowych innowacji. Pasażerowie po prostu cierpią i są źle traktowani z powodu braku przykładanej im uwagi jeżeli chodzi o produkt pokładowy oferowany przez samą maszynę - powiedział Steve Haro, szef marketingu Mitsubishi Aircraft.
Mitsubishi uważa Amerykę Północną za największy rynek, a za nią plasuje Europę i Azję. Firma pokazuje że 96 proc. lotnisk w Stanach Zjednoczonych obsługiwanych jest przez odrzutowce regionalne, a 63 proc. obsługiwanych jest tylko przez tego typu samoloty. Już w 2018 r. amerykańscy przewoźnicy otworzyli ponad 110 nowych tras obsługiwanych przez regionalne odrzutowce.
- Zmieniamy się w odpowiednim momencie, gdy zmienia się regionalna kategoria odrzutowców. Jesteśmy dobrze przygotowani do kolejnej zmiany i objęcia lidera tej branży. Obecnie regionalne samoloty nie zapewniają dobrego wrażenia pasażerom, mimo że np. połowa podróżujących w Ameryce Północnej korzysta tylko z regionalnych maszyn. SpaceJet M100 to sposób na przebicie się i wyprzedzenie naszej konkurencji. Bardzo ważne jest, abyśmy budowali naszą obecność w Stanach Zjednoczonych, gdzie znajduje się większość samolotów z rynku regional jet - powiedział Alex Bellamy, dyrektor ds. rozwoju Mitsubishi Aircraft.
Klauzula scope
Warto dodać, że w USA i Kanadzie obowiązuje tzw. klauzula zakresu/wielkości samolotu w układzie zbiorowym pracy (scope clause) czyli część umowy między linią lotniczą a związkiem zawodowym pilotów. Klauzule te są używane przez związek zawodowy dużego przewoźnika w celu ograniczenia liczby i/lub rozmiarów statków powietrznych, które linie lotnicze mogą zakontraktować regionalnym liniom lotniczym. Celem jest ochrona miejsc pracy związków zawodowych w dużych liniach lotniczych. Od 2012 r. American Airlines, Delta Air Lines i United Airlines określiły swoje floty regionalnych odrzutowców maksymalnie na 76 miejsc, a maksymalną masę do startu (MTOW) na poziomie 39 ton. Limit ten obowiązuje w amerykańskich liniach prawie do końca 2020 r. ograniczając sprzedaż nowych samolotów z fabryki Mitsubishi oraz Embraera z rodziny E2.
- Z tego co nam wiadomo, to klauzula scope nie zostanie zniesiona lub zmieniona, więc musimy ponownie zdefiniować naszą strategię. Dlatego pojawia się SpaceJet M100 zoptymalizowany pod kątem rynku USA. To wymusiło na nas pewne innowacje, aby być silniejszym na rynku globalnym. Kolejną naszą przeszkodą z którą walczymy jest budowanie zaplecza dla usług wsparcia naszych samolotów. Musimy uczynić regionalny biznes odrzutowców zrównoważonym dla wszystkich - podsumował Bellamy.
SpaceJet na ostatniej prostej
- Wyzwania, przez które przeszliśmy i lekcje, które odrobiliśmy przy tym projekcie, sprawiają, że wierzymy, że jesteśmy w stanie dostarczyć nowego SpaceJeta. W tym roku odbudowaliśmy nasze partnerstwa, aby osiągnąć termin realizacji dostawy w 2020 r. Patrzymy też na możliwość wydłużenia zasięgu poza obecnie oferowane 2000 mil morskich (3700 km) - powiedział David Barrow, szef globalnej strategii i rozwoju w Mitsubishi Aircraft Corporation.
- Większość regionalnych maszyn odrzutowych ma ponad 12 lat. To dla nas ogromna szansa. Ceny paliw wzrosną tak bardzo, że sam samolot nie jest odpowiedzią. Obowiązują nowe normy środowiskowe, a niedobór pilotów napędza kupowanie większych samolotów. W tym wszystkim komfort pasażera spada. Zatem pozostają tylko dwie możliwości: mały samolot z lepszą ekonomią lub większy samolot z gorszą. My jako SpaceJet jesteśmy kompromisem tego "problemu" wyboru. Chcemy uhonorować naszych pasażerów, tworząc więcej przestrzeni i bardziej zadbać o środowisko. Dlatego oferujemy przestronne wnętrze, aby każdy mógł zabrać ze sobą walizkę kabinową, mamy szerokie fotele na 18,5 cala, to najszersze fotele w klasie ekonomicznej spośród wszystkich samolotów regionalnych a także wąsko i szerokokadłubowych. Warto też dodać, że po 2020 r. 50 proc. osób podróżujących służbowo będą to tzw. milenialsi. Dlatego wiemy jak ważny jest wpływ na środowisko, to wszystko sprawia, że jesteśmy najlepsi w swojej klasie pod względem zrównoważonego rozwoju - podsumował podczas konferencji Barrow.
Jedno zamówienie na Paris Air Show
Mitsubishi Aircraft Corporation i nieujawniony klient z Ameryki Północnej podpisali w Paryżu zobowiązanie w sprawie zakupu 15 samolotów Mitsubishi SpaceJet M100, których dostawy rozpoczną się w 2024 r. Według nieoficjalnych spekulacji dziennikarskich, prawdopodobnie zamówienie złożyła linia United lub Alaska Air.
To nowe zobowiązanie potwierdza zapotrzebowanie branży na nowoczesne i ekologiczne samoloty regionalne, zwłaszcza na rynku północnoamerykańskim. Mitsubishi twierdzi, że SpaceJet spełnia zarówno wymagania wydajnościowe operatorów, jak i rosnące oczekiwania podróżujących, którzy wymagają komfortowego podróżowania.
- Z przyjemnością witamy nową linię lotniczą z USA w programie SpaceJet. Zauważamy bardzo duże zainteresowanie tym produktem od wielu linii lotniczych. Zdają sobie sprawę, że ta rodzina samolotów da im możliwość zapewnienia pasażerom doskonałych wrażeń, a jednocześnie zapewni niezrównaną wydajność, tworząc nowy potencjał do zysku - powiedział Hisakazu Mizutani, prezes Mitsubishi Aircraft Corporation.
Testy i certyfikacja
Producent przewiduje, że w tym roku zakończy wszystkie loty i testy certyfikacyjne. Certyfikat typu samolot ma uzyskać w pierwszej połowie 2020 r.
Obecnie do testów programu służą cztery maszyny SpaceJet M90 tzw. Flying Test Vehicle od FTV1 do FTV4. FTV1 to pierwszy samolot, który pod koniec 2015 r. wzniósł się w powietrze. Na jego pokładzie obecnie przeprowadza się testy nowego układu hamulcowego. Kolejne maszyny FTV testują integrację systemów, w tym awioniki i systemu fly-by-wire, nowe silniki Pratt & Whitney PW1500G, APU, a także posłużą do demonstracji kabiny pasażerskiej, testów funkcjonalności i niezawodności systemów (F&R), testów w zimnych i gorących warunkach oraz rozszerzonych operacji ETOPS.
Czym wyróżnia się SpaceJet?
Rozmawialiśmy z Yugo Fukuharą, wiceprezesem Mitsubishi Aircraft Corporation ds. marketingu i sprzedaży. Zapytaliśmy także producenta czym SpaceJet będzie wyróżniał się od innych samolotów w tej klasie?
- W klasie odrzutowców regionalnych nasi najwięksi konkurenci to naturalnie Embraer z rodziną E-Jet oraz jeszcze Bombardier z samolotami CRJ. To bardzo wydajne i ekonomiczne samoloty, ale ich komfort jest niższy, bo to starsze konstrukcje. Nasz samolot jest znacznie, znacznie większy od bombardierów, więc komfort dla pasażerów jest lepszy. Również w porównaniu z embraerami, znanymi z wysokiego poziomu komfortu, nasz samolot jest jeszcze większy, więc mamy tu przewagę - powiedział Yugo Fukuhara.
- Dla przewoźników nasz samolot ma być tani w utrzymaniu dzięki nowym silnikom, niższym kosztom operacyjnym i rzadszym przeglądom. Muszę tu dodać, że jesteśmy pozytywnie zaskoczeni wydajnością nowej rodziny silników PurePower od Pratt & Whitney. Sądzimy, że to właśnie nowe jednostki napędowe i systemy wewnętrzne dadzą nam największą przewagę. Dla pasażerów mamy przygotowaną większą kabinę, z większą ilością miejsca w schowkach na bagaż podręczny oraz wygodne fotele. Nasz samolot także ma być o wiele cichszy wewnątrz, dlatego sądzimy, że te atuty udowodnią wyższość SpaceJet w segmencie regionalnym - dodał.
Komentarz redakcji
Mitsubishi oferuje nowy regionalny odrzutowiec, który ma zaspokoić przede wszystkim potrzeby rynku północnoamerykańskiego, ale będzie też dobrą alternatywą dla europejskich linii latających na embraerach E170 i 175. Ponadto, wraz z ewentualną poprawą zasięgu samolotu, M90 i M100 będą mogły latać na mniej uczęszczanych trasach średniego zasięgu, otwierając nowe możliwości sprzedaży dla linii lotniczych. Zaletą tego samolotu, a także przewagą nad częścią konkurencji, jest przede wszystkim całkowicie nowa i przestronna konstrukcja. Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku pierwsze maszyny w końcu trafią do linii lotniczych, a wtedy czas pokaże, czy SpaceJet zyska więcej zamówień, które obecnie są na poziomie 213 zamówionych maszyn wraz ze 194 opcjach i wszystkie dotyczą większego modelu M90.
Zapisz
się do newslettera:
