Port Lotniczy Warszawa-Modlin od miesięcy boryka się z problemami związanymi ze sporem właścicielskim, w którym Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” (PPL) będące udziałowcem lotniska, blokuje inwestycje w infrastrukturę portu. Ale mimo konfliktu Modlin odnotowuje niewielkie (w porównaniu z tym, jak wyglądało to przed laty), acz konsekwentne wzrosty liczby podróżnych.
W marcu liczba pasażerów korzystających z lotniska w Modlinie sięgnęła 237 132. Przełożyło się to na wzrost o 1,7 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku. W całym pierwszym kwartale 2018 roku z podwarszawskiego portu skorzystało 683 172 podróżnych, czyli o 3,7 proc. więcej rok do roku.
Mimo iż Modlin odnotowuje stałe wzrosty, w porównaniu z dynamiką rozwoju pozostałych portów lotniczych w kraju i tego, co działo się w Modlinie w latach ubiegłych, nie są to wyniki imponujące. Bardziej dynamiczny rozwój blokuje konflikt właścicielski, uniemożliwiający rozbudowę lotniska. Bez inwestycji w infrastrukturę Modlin nie przetrwa. Żeby je przeprowadzić, konieczne jest otrzymanie kredytu, który umożliwiłby przede wszystkim rozbudowę terminala pasażerskiego.
Koszt rozbudowy lotniska w Modlinie szacowany jest na 60 mln zł. Miałaby ona zostać sfinansowana ze środków zewnętrznych. Po jej przeprowadzeniu przepustowość terminala zwiększyłaby się do 5 mln pasażerów rocznie, wobec 3,5 mln obecnie. Nakłady inwestycyjne, poniesione w ciągu lat 2017–2022 plasowałyby się na poziomie 97 mln zł. Warto przy tym pamiętać, że rozbudowa powinna być już właściwie w toku. Lotnisko znajduje się bowiem na granicy swojej przepustowości.
Problemem okazuje się fakt, iż PPL będące udziałowcem lotniska w Modlinie, woli inwestować w Radom, niż w podwarszawski port, argumentując to faktem, iż to właśnie
radomski port miałby w najbliższej przyszłości przejąć ruch czarterowy i niskokosztowy z Okęcia. Za lokalizacją lotniska komplementarnego względem Lotniska Chopina przemówił ostatnio również raport brytyjskiej firmy Arup, przygotowany na zlecenie państwowej spółki. Z taką analizą stanowczo
nie zgodzili się jednak przedstawiciele Modlina, a konflikt tylko uległ zaognieniu.
Jedyną linią lotniczą, obsługującą połączenia na terenie Portu Lotniczego Modlin, jest irlandzki przewoźnik niskokosztowy Ryanair. Przedstawiciele firmy od wielu miesięcy apelują o
jak najszybszą rozbudowę terminala w celu zwiększenia swojej floty, a także liczby obsługiwanych połączeń.