MON przepłaciło pół miliarda za drony? Sprawa jest w prokuraturze

Jak stwierdził w rozmowie z DGP prezes Grupy WB, produkującej drony, Piotr Wojciechowski, jego firma nie mogła nawet złożyć oferty na zainteresowanie kontraktem. Uważa on, że MON naraził budżet Skarbu Państwa na utratę 500 mln zł, a prawo lotnicze zostało naruszone poprzez niezgłoszenie statku PGZ-19R do rejestru prowadzonego przez Urząd Lotnictwa Cywilnego.

Spółka Flytronic z Grupy WB złożyła do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez pracowników resortu. – Nie mogliśmy nie zareagować na przypadek jawnego łamania przepisów prawa lotniczego – stwierdził w rozmowie z dziennikiem prezes Flytronic, Jarosław Zając.

Umowa pomiędzy MON-em a Polską Grupą Zbrojeniową została zawarta w listopadzie ubiegłego roku i opiewała na prawie 790 mln zł. Chodzi o dostawę ośmiu systemów bezzałogowych statków powietrznych PGZ-19R klasy Orlik w latach 2021-2023.

Konsorcjum, w którego skład wchodziły, poza PGZ, Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 oraz firma Pit-Radwar było jedynym oferentem, pomimo większej liczby zainteresowanych – ministerstwo nie zdecydowało się jednak na rozmowy z innymi przedsiębiorstwami.

Głos zabrała PGZ, która uważa, że nie było obowiązku zgłoszenia statków bezzałogowych, przeznaczonych dla armii, do cywilnego rejestru. MON nie komentuje sprawy. Prokuratura analizuje podane doniesienia.