Na początku października dość niespodziewanie upadły brytyjskie linie Monarch Airlines. W ramach sprzedaży majątku, po firmie zostały wolne sloty na lotnisku Gatwick i Luton. Dwa tygodnie temu brytyjski sąd zdecydował, że owe miejsca do startu samolotów nie należą już do przewoźnika, skoro ten przestał obsługiwać pasażerów.
Władze linii z wyrokiem się nie zgodziły i złożyli apelacje – którą wygrały. Oznacza to, że zarządcy będą mogli sprzedawać sloty innym liniom lotniczy. EasyJet, IAG, Wizz Air i Norwegian już wcześniej wyraziły swoje zainteresowanie ich kupnem.
Monarch Airlines były jednymi z najstarszych linii lotniczych w Wielkiej Brytanii. Swoją
upadłość ogłosiły praktycznie z dnia na dzień i podzieliły los m.in. Air Berlin. Dla ponad 300 tys. pasażerów oznaczało to zmianę dotychczasowych planów wyjazdowych, bo na taki scenariusz nie mogli się wcześniej przygotować. Wśród powodów, dla których linie nie przetrwały wskazuje się przegraną wojnę cenową o obsługę destynacji w regionie Morza Śródziemnego. Brytyjski przewoźnik nie był w stanie utrzymać stabilizacji finansowej.
Monarch Airlines specjalizowały się w tzw. wakacyjnych kierunkach i obsługiwały loty czarterowe. Oferowały loty z Wielkiej Brytanii na Cypr, Maltę, Gibraltar. Oprócz tego do Portugalii, Hiszpanii, ale również Egiptu, Tunezji i Turcji. Firma latała do prawie 40 miast. We flocie ma 35 samolotów.