Doskonałe wyniki finansowe uzyskane przez linie lotnicze w latach 2015–2017 mogą zaburzyć prawidłową ocenę koniunktury na rynku przewozów lotniczych. Brak możliwości przewidzenia ceny paliwa lotniczego oraz przedłużająca się faza rozkwitu gospodarki światowej powinny wzbudzać ostrożność w prognozowaniu wyników ekonomicznych operatorów powietrznych w najbliższych latach – przewiduje dr Dominik Boniecki, ekspert rynku lotniczego.
Złote czasy dla lotnictwa
– W ostatnich latach byliśmy świadkami dynamicznego rozwoju oferty przewozowej linii lotniczych w skali globalnej, obejmującej zarówno wzrost liczby par miast obsługiwanych przez komercyjnych operatorów powietrznych, jak i zwiększenie częstotliwości kursowania na dotychczasowych trasach. Do głównych czynników powyższych wzrostów należały: relatywnie niska cena paliwa lotniczego, faza rozkwitu gospodarki światowej i wynikający z niej silny popyt na usługi przewozowe, konkurencyjny rynek leasingu statków lotniczych czego skutkiem jest poprawa dostępności do maszyn najnowszych generacji, oraz zaawansowane narzędzia informatyczne pozwalające na precyzyjne planowanie sprzedaży – wymienia Boniecki, przypominając, że powyższym wzrostom towarzyszyły bardzo dobre, jak na branżę lotniczą, wyniki finansowe.
– Według IATA, zakumulowany zysk netto globalnej branży linii lotniczych w latach 2015–2017 wyniósł 108,2 mld dol. Jest to wynik rekordowy w historii całego zliberalizowanego rynku przewozów powietrznych. Niemniej, stan koniunktury na rynku przewozów lotniczych w niedalekiej przyszłości pozostaje nieznany – wskazuje ekspert przytaczając argumenty, potwierdzające tę tezę. Zdaniem Bonieckiego trudno jest przewidzieć cenę baryłki ropy naftowej w perspektywie chociażby kilkunastu miesięcy. A to właśnie ona jest głównym czynnikiem kosztu pozyskania paliwa lotniczego przez operatorów. Ponadto Boniecki przypomina też, że naturalną cechą gospodarki światowej jest jej cykliczność.
Długofalowe prognozy dla rynku nie są łatwe
– Faktem bezdyskusyjnym jest nadejście fazy kryzysu po fazie rozkwitu. W chwili obecnej nie wiemy tylko, kiedy ta faza nadejdzie, nie znamy też jej długości ani głębokości. A jej przyjście będzie oznaczało jednoczesne zmniejszenie popytu na usługi przewozowe oraz zwiększenie wrażliwości cenowej podróżnych prywatnych – wskazuje Boniecki, przywołując też ostatni argument – rynek leasingodawców statków powietrznych, który czeka konsolidacja. Zdaniem eksperta wpłynie to na zmniejszenie agresywnej konkurencji tam występującej.
Jak podkreśla Boniecki, powyższe spostrzeżenia nakazują zachowanie ostrożności w komentowaniu bieżących wyników finansowych linii lotniczych jak i zachowanie powściągliwości przy wydawaniu prognoz ekonomicznych.
– Należy podkreślić, że wyśmienite wyniki finansowe linii lotniczych w latach 2015–2017 posiadają znamiona zysków nadzwyczajnych. Dlatego powinno się przyjmować je ze spokojem i pamiętać, że branża linii lotniczych jest trudna pod względem generowania wartości dodanej. Zajmuje też daleką pozycję w rankingu najbardziej dochodowych branż w gospodarce światowej, gdzie zwrot z zainwestowanego kapitału, nawet w ostatnich latach ekonomicznej hossy, nie przekroczył wartości 10% – podkreśla ekspert rynku lotniczego.
Zdaniem Bonieckiego zarządy operatorów lotniczych powinny zachować ostrożność w planowaniu wielkości i struktury podaży na najbliższe lata. – Już teraz niepokój powinien budzić malejący trend wysokości dochodów jednostkowych w latach 2012–2017. Kulminacja kilku czynników o charakterze negatywnym, takich jak: nagły wzrost ceny paliwa lotniczego, gwałtowne przejście gospodarki światowej do fazy kryzysu czy szok na międzynarodowym rynku walutowym, mogą spowodować szybką zmianę relatywnie wysokich zysków netto w relatywnie wysokie straty netto. W takiej sytuacji kierownictwo linii lotniczych będzie zmuszone niezwłocznie dostosować wielkość i strukturę podaży usług przewozowych do nowych warunków rynkowych. Celem tych interwencji będzie zbilansowanie wyniku finansowego, czyli uniknięcie strat – komentuje Boniecki.
Przyszłość CPK
– Ostrożność powinna zostać zachowana także przy ocenie przesłanek budowy Centralnego Portu Lotniczego. Przewoźnicy nie będący członkiem dużej, lotniczej grupy kapitałowej są w sposób szczególny narażeni na szoki o charakterze makroekonomicznym. Nie można zatem zakładać, że w następnych latach praca przewozowa Polskich Linii Lotniczych będzie wyłącznie rosnąć. Konieczne może być wprowadzenie korekty do realizowanego obecnie dynamicznego rozwoju polskiego przewoźnika. Tym samym mamy drugą, po wspominanym już braku uczestnictwa LOTu w konsolidacji kapitałowej europejskich linii lotniczych, przesłankę przeciwko budowie CPK o charakterze rynkowym – podkreśla ekspert.
Boniecki wskazuje, że im silniej polska gospodarka jest zintegrowana z gospodarką światową, tym bardziej należy uwzględniać dynamikę czynników prowadzenia biznesu zachodzącą na poziomie globalnym. Powyższa konstatacja w sposób szczególny jest adekwatna do jednej z najbardziej globalnych branż w historii ludzkości, którą jest branża linii lotniczych.