W związku z epidemią koronawirusa, kolejne kraje zamykają swoje granice. Wobec sytuacji coraz bardziej ograniczonych możliwości transportu, narodowy przewoźnik, Lufthansa, nie wyklucza zwrócenia się do rządu o finansowe wsparcie.
Niemcy zadecydowały o zamknięciu przejść granicznych z Austrią, Francją i Szwajcarią. Polska i Czechy swoje granice zamknęły już wcześniej. – W obliczu tego wyzwania, które było nie do przewidzenia, postanowiliśmy porozmawiać z rządami naszych rynków krajowych, nie tylko o zmniejszeniu obciążeń finansowych, ale także o otrzymaniu aktywnego wsparcia rządowego, jeśli będzie to konieczne – poinformował Carsten Spohr, prezes Grupy Lufthansa.
Linie uznały za słuszne, że niemiecki rząd federalny skłania się, aby złagodzić ekonomiczne skutki kryzysu, związanego z pandemią koronawirusa, za pomocą kompleksowych środków. „Naszym głównym celem jest utrzymanie jak największej liczby naszych pracowników. Niezwykle pilne decyzje dotyczące skrócenia godzin pracy to w tej sytuacji jeden z ważnych kamieni milowych. Potrzebujemy kompleksowych i pragmatycznych przepisów” – można przeczytać w oświadczeniu Lufthansy.
Grupa uruchomiła już szeroko zakrojony program oszczędnościowy. „Obejmuje on natychmiastowe zamrożenie dodatkowego zatrudnienia, a także redukcję kosztów w zakresie personelu. Używamy wszystkich dostępnych środków, aby zabezpieczyć naszą płynność. Ale w tej poważnej sytuacji wymagana jest również polityka”. Lufthansa proponuje środki takie jak „nieoprocentowane odroczenie lub odroczenie podatków, zawieszenie opłat branżowych”, które zdaniem grupy pomogłyby w załagodzeniu sytuacji.
Przewoźnik jeszcze pod koniec ubiegłego tygodnia zapowiadał, że znaczną redukcję połączeń międzynarodowych, w tym
likwidacja znakomitej większości do Stanów Zjednoczonych i „rozłożenie” tras za ocean na pozostałe linie w grupie Lufthansa, wykonujące połączenia dalekodystansowe (Brussels Airlines, Swiss, Austrian Airlines).
Natomiast wszystkie linie w grupie Lufthansy (do już wymienionych należy też dodać taniego przewoźnika Eurowings – przyp. red.) w ubiegłym tygodniu
zmniejszyły liczbę połączeń o 2,3 tys. Na tym się jednak nie skończy, bowiem przewoźnik będzie musiał wziąć pod uwagę nie tylko likwidację większości tras do USA, ale także zamknięcie granic i zapewne dalsze działania prewencyjne, w celu nie rozprzestrzeniania się koronawirusa.