Oferowanie niskokosztowych lotów długodystansowych potrafi być zabójcze. Przekonał się o tym Norwegian i zaczynają zdawać sobie z tego sprawę Norse Atlantic Airways, które popełniają błędy poprzednika: szybka ekspansja sieci tras, rezygnacja oferowanych połączeń czy wynajem samolotów, aby ograniczyć straty. Norweski operator tonie w długach. Zeszłoroczna działalność wygenerowała stratę netto prawie 169 mln dolarów. Przewóz jednego pasażera wiązał się ze stratą 172 dolarów.
Norse Atlantic Airways zostały założone po tym, jak Norwegian, przechodząc restrukturyzację, znacząco ograniczył sieć oferowanych tras. Z siatki połączeń tanich linii lotniczych rodem z Norwegii zniknęły przede wszystkim długodystansowe połączenia lotnicze z Dublina, Londynu czy Oslo.
Za założeniem nowego, norweskiego przewoźnika stoją członkowie zarządu Norwegiana, którzy od początku wskazywali, że Norse Atlantic Airways „nie będzie popełniał błędów poprzednika”, a rozwój działalności będzie zrównoważony i kilkukrotnie analizowany. Norse zanotował szybką ekspansję tras, otwierając dalekodystansowe połączenia lotnicze do Stanów Zjednoczonych z Oslo, Londynu, Rzymu, Berlina czy Paryża. Niektóre trasy nigdy nie zostały zainaugurowane, część połączeń została zawieszona, a na części zredukowana została liczba tygodniowych operacji.
Zarząd Norse Atlantic Airways, aby zaradzić “bezczynności” Dreamlinerów i ograniczeniu strat, zdecydował się na zawieranie umów wynajmu szerokokadłubowych samolotów. W formule wet-leasingu jeden z „Liniowców Marzeń” został wydzierżawiony liniom lotniczym Air Peace. Prywatny operator z Nigerii będzie wykorzystywał samolot do obsługi połączeń między Lagos a Londynem.
Duża strata netto
Liczba lotów w ciągu 365 dni ubiegłego roku wzrosła prawie trzykrotnie w porównaniu do roku 2022. Dziesięć boeingów 787 było wykorzystywanych do celów własnych (w tym jeden zapasowy). Z kolei pięć kolejnych maszyn było przedmiotem podleasingu. Chociaż Norse Norse nie oddziela zysków/strat od regularnych lotów i tych w ramach leasingu, dane liczbowe pokazują, że 90 proc. przychodów przewoźnika pochodziło z własnej działalności.
Działalność operacyjna Norse Atlantic Airways w zeszłym roku znów okazała się nierentowna. Strata z tego tytułu wyniosła 135,2 mln dolarów, podczas gdy strata netto (tj. po opodatkowaniu i amortyzacji) wyniosła 168,6 mln dolarów amerykańskich. Była to niewielka poprawa w porównaniu z rokiem wcześniejszym, kiedy norweski przewoźnik zaraportował stratę w wysokości 175 mln dolarów.
Słabe wyniki finansowe w pierwszym kwartale (przychód wyniósł niecałe 250 mln dolarów) ubiegłego roku były głównym autorem łącznej straty. W trzecim kwartale, który przypada na okres letni, który jest najlepszym dla branży lotniczej, działalność niskokosztowych linii pozwoliła wygenerować przychody w wysokości prawie 450 mln dolarów.
Każdy pasażer zwiększał stratę
Analiza straty netto za zeszły rok wskazuje, że marża netto osiągnęła wartość negatywną, aż -38 proc. Każdy dolar przychodu oznaczał stratę 38 centów. Linie wykonały z zeszłym roku ponad cztery tys. lotów, przewożąc prawie 980 tys. pasażerów, co oznacza, że przewóz jednego podróżnego wygenerował stratę 172 dolarów.
Wskaźnik wypełnienia miejsc – ważny faktor z punktu widzenia rentowności realizowanych operacji – w szerokokadłubowcach amerykańskiej produkcji wzrósł o 12 pkt proc. rok do roku i wyniósł zaledwie 74 proc. Większość pasażerów (44 proc.) została przewieziona w najważniejszym okresie roku: w trzecim kwartale. Współczynnik zajętości foteli za okres lipiec-wrzesień, w którym liczba pasażerów w porównaniu z drugim kwartałem wzrosła aż o 112 proc., osiągnął – zadowalający – poziom 83 proc.
W wysokim sezonie przychody w przeliczeniu na jednego pasażera (uwzględniając opłaty dodatkowe) wzrosły zaledwie o cztery proc., co dobitnie pokazuje, w jak trudnej sytuacji znajdują się linie Norse Atlantic Airways.
Niskokosztowe operowanie na dalekich dystansach
Do tej pory żaden operator lotniczy na świecie, który postanowił wozić pasażerów na dalekich dystansach przy oferowaniu niskich taryf, nie osiągnął sukcesu, jakim było/jest zanotowanie zysku. Norse popełnia błędy Norwegiana. Otwierane są kolejne połączenia z kolejnych miast. Oferowanie np. z Berlina lotów do Nowego Jorku czy Los Angeles nie jest do końca uzasadnione.
Przewoźnik powinien skupić się na jednym rynku, który jest najbardziej dochodowy. Takim rynkiem jest port Londyn-Gatwick. W oparciu o drugie największe lotnisko w Wielkiej Brytanii Norse powinny budować masę krytyczną, ale także skupić się na europejskiej siatce połączeń dowozowych. Tak duże rozwarstwienie lotnisk, z których oferowane są bezpośrednie loty do USA, zamiast uatrakcyjniać ofertę, powoduje coraz większe straty.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.