Niskokosztowy przewoźnik Norwegian ogłosił liczbę pasażerów, przewiezionych we wrześniu 2020 roku. W ubiegłym miesiącu z usług linii skorzystało jedynie 319 tys. Przyczyną niskiego popytu na bilety lotnicze były kolejne, surowsze ograniczenia w podróżowaniu po Europie, w związku z COVID-19.
Wrzesień okazał się szczególnie ponury dla taniego przewoźnika z Norwegii, który, jakby tego było mało, od dawna boryka się z problemami finansowymi. W ubiegłym miesiącu Norwegian przewiózł na swoich pokładach 319,37 tys. podróżnych, co stanowi spadek o 90 proc. w stosunku do września 2019 roku. Wrześniowe oferowanie spadło o 93 proc., a całkowity ruch pasażerski – o 93 proc. Mimo to, w zeszłym miesiącu Norwegian obsłużył 99,2 proc. zaplanowanych odlotów, z czego 97,6 proc. odbyło się punktualnie.
„We wrześniu kilka krajów europejskich znalazło się na „czerwonej liście”. Wiedzieliśmy, że gdy tylko władze narzucą nowe ograniczenia w podróżowaniu, natychmiast wpłynie to na popyt na podróże lotnicze. Częste zmiany ograniczeń podróży utrudniają planowanie ich z wyprzedzeniem, zarówno dla nas, jak i dla naszych klientów. To przedłużający się kryzys, który jest daleki od zakończenia” – napisał w oświadczeniu Jacob Schram, dyrektor generalny Norwegiana.
Jeszcze przed pandemią Norwegian latał na ponad 500 trasach do 150 miejsc na całym świecie. Jednak wiosną tego roku, dzięki dotacjom rządu, przewoźnik wykonywał tylko kilka lotów krajowych, czasami przewożąc na pokładzie… nie więcej niż jedną osobę. I chociaż do sieci wróciło kolejnych 45 miejsc docelowych, harmonogramy nadal pozostają raczej skąpe.
W marcu linie otrzymały od rządu norweskiego pomoc w wysokości 275 mln dolarów, aby uniknąć upadku. W międzyczasie szwedzki Krajowy Urząd ds. Zadłużenia
odrzucił wniosek Norwegiana o udzielenie państwowej gwarancji kredytowej, argumentując, że pod koniec 2019 roku nie uznano jej za rentowną finansowo. Budżetowa linia lotnicza stwierdziła wówczas, że „konkurencja nie jest czymś pożądanym w Szwecji”.
Pod koniec ubiegłego miesiąca rząd Norwegii udzielił gwarancji kredytowych wszystkim przewoźnikom mającym siedzibę w kraju, w tym Norwegian Air. Jednak ponieważ kryzys lotniczy nie wykazuje oznak osłabienia, a statystyki przewozowe największych norweskich linii lotniczych pozostają na bardzo niskim poziomie, do utrzymania firmy potrzebne są większe fundusze. Norwegian uczestniczy w rozmowach z rządem na temat częściowej nacjonalizacji.