Linie Norwegian Air powiadomiły amerykańskiego producenta, że rozwiązują umowę zakupu na 97 samolotów: 92 sztuk B737 MAX i pięć Dreamlinerów. Łączna wartość anulowanego zamówienia to aż 5,5 mld dolarów.
Anulacja dotyczy nie tylko zakupu 92 samolotów Boeinga 737 MAX i pięciu 787 Dreamlinerów, ale także powiązanych z nimi umów serwisowych. Według danych rynkowych firmy Avitas, zajmującej się wyceną samolotów, zamówienia były warte około 5,5 mld dol. po standardowych zniżkach.
Jaki jest powód takiego scenariusza? Rozmowy z Boeingiem „nie doprowadziły do porozumienia z rozsądną rekompensatą” – napisał norweski przewoźnik w oświadczeniu. Norwegian oświadczył ponadto, że wniósł roszczenie prawne o zwrot opłat za wcześniejsze dostarczenie samolotów oraz odszkodowanie za straty, związane z przeciągającym się od marca ubiegłego roku uziemieniem MAX-ów.
Dla Boeinga anulowanie tego zamówienia oznacza zakończenie relacji z kluczowym klientem – nawet jeśli
kłopoty finansowe Norwegiana, o których mówi się od ubiegłego roku i coraz więcej przy okazji pandemii koronawirusa, podają w wątpliwość jego zdolność do przejęcia wszystkich samolotów.
Norwegian dokonał już konwersji zadłużenia na akcje i sprzedał w zeszłym miesiącu nowe udziały, aby uzyskać dostęp do rządowych gwarancji pożyczkowych. To miało uchronić przewoźnika przed upadkiem po kryzysie, związanym z pandemią. Linie były zmuszone do uziemienia większości swoich samolotów i
zwolnienia ponad 7 tys. swoich pracowników.
W międzyczasie jednym z głównych akcjonariuszy Norwegian Air
stały się Chiny. Firma BOC Aviation przekształciła zobowiązania linii lotniczej z umów leasingowych w około 389 mln akcji w ramach uzgodnionego podwyższenia kapitału.
MAX-y, z których zrezygnowały linie, pozostają w uziemieniu po dwóch katastrofach tego modelu linii Lion Air i Ethiopian Airlines, w których zginęło w sumie ponad 350 osób. W poniedziałek zakończył się jednak
pierwszy lot testowy tego modelu, co stanowi krok do uzyskania certyfikatu od amerykańskiej Federalnej Administracji Lotniczej.