Norwegian ogłosił w oficjalnym komunikacie, że od 1 lipca wznowi wybrane operacje krótkodystansowe z lotnisk Londyn-Gatwick i szkockiego Edynburga. Skandynawski przewoźnik realizuje aktualnie jedynie szkieletową usługę rejsów. Niebawem dołoży cztery nowe trasy.
Port Londyn-Gatwick wyjątkowo cierpiał podczas kryzysu związanego z pandemią koronawirusa SARS-CoV-2. Stołeczne lotnisko opuścili wówczas najwięksi operatorzy, którymi byli British Airways, easyJet, Norwegian i Virgin Atlantic. Wszyscy zawiesili swoje usługi. Port oferował jedynie kilka codziennych lotów z jednego terminala.
Na pewno do Londyn-Gatwick nie powróci w najbliższym czasie Virgin Atlantic, niepewne są również ewentualne operacje British Airways. Póki co, od poniedziałku lata easyJet. Od lipca dołączy do niskokosztowego przewoźnika także Norwegian.
Skandynawska linia lotnicza zaproponowała podróżnym cztery trasy. Codziennie z portu Londyn-Gatwick odlecą maszyny przewoźnika do Oslo, a sześć razy w tygodniu do Kopenhagi. Dwa razy w tygodniu natomiast stolice Danii oraz Norwegii zyskają rejsy do szkockiego Edynburga.
– Informacje zwrotne od naszych klientów pokazały, że chcą wzbić się w powietrze i wznowić podróże z Norwegian poza obecne usługi krajowe, które świadczymy. Wracamy na europejskie niebo z ponownym wprowadzeniem większej liczby samolotów do obsługi naszych kluczowych miejsc docelowych, co zapewni nam pozostanie w kontakcie z konkurującymi przewoźnikami – wyznał Jacob Schram, prezes Norwegiana.
Skandynawski przewoźnik, podobnie jak wiele innych linii lotniczych, będzie wymagał, aby każdy pasażer w wieku sześciu lat lub starszy nosił ochronną maseczkę na twarz. Środkowe miejsca na pokładzie każdej maszyny zostaną rozdzielone dopiero wówczas, kiedy liczba chętnych na wybrany rejs przekroczy 66 proc. dostępnej pojemności. Podczas lotu nie będą dystrybuowane żadne posiłki, aby zminimalizować kontakt między podróżnymi a załogą.