Władze Chińskiej Republiki Ludowej wprowadziły nowe prawo o ochronie bezpieczeństwa państwowego dla Hongkongu, zdaniem wielu obserwatorów kończące okres autonomii i wolności w regionie. Ustawodawstwo niesie również daleko idące konsekwencje dla odwiedzających miasto, których warto być świadomym planując wyjazd.
Nowe prawo weszło w życie we wtorek, 30 czerwca, o godzinie 23:00. Od momentu ogłoszenia sześć tygodni wcześniej, podczas dorocznych obrad fasadowego parlamentu Chin, iż władze w Pekinie planują stworzenie zapisów prawnych dla Hongkongu, omijających prawo regionu, który do tej pory korzystał z autonomii, aż do wejścia w życie nowych przepisów, ich treść nie była znana opinii publicznej. Ostatecznie okazało się, iż zapisy nowego prawa okazały się bardziej surowe niż się tego powszechnie spodziewano, stawiając pod znakiem zapytania wcześniejsze deklaracje władz, iż jego obowiązywania powinna się obawiać jedynie garstka osób.
Nowe prawo nakreśla cztery kategorie luźno zdefiniowanych przestępstw - secesję (działalność przeciwko integralności terytorialnej), działalność wywrotową, terroryzm i zmowę z obcym krajem lub obcymi elementami w celu naruszenia bezpieczeństwa państwa. Maksymalnym wymiarem kary za każde z przestępstwo jest dożywocie, choć niektóre wykroczenia mogą być karane minimalnym wymiarem kar, nie przekraczającym trzy lata. Co jest bardzo istotne, prawo dopuszcza sądzenie oskarżonych w Chinach kontynentalnych, gdzie zdaniem obserwatorów praworządności na świecie, system sądownictwa jest w pełni zależny od woli władz, a wyroki skazująca orzekane są w 99 proc. spraw. Nad przestrzeganiem nowego prawa będą czuwać agenci z Chin, którzy będą mogli bez ograniczeń działać na terenie Specjalnego Regionu Administracyjnego.
Władze w Pekinie zapewniają, iż nowe prawo nie zakończy okresu politycznych i prawnych wolności, jakimi zgodnie z umowami międzynarodowymi, Hongkong miał cieszyć się przez 50 lat po przekazaniu go Chinom przez Wielką Brytanię w 1997 r., jednak już po jego wejściu w życie, chwilę przed ujawnieniem jego treści, stało się jasne, że działania, które wcześniej były uznawane z dopuszczalne, z dnia na dzień stały się przestępstwem.
“Jurysdykcja nad każdą osobą na tej planecie”
Dla podróżnych odwiedzających Hongkong lub chociażby przesiadających się w strefie tranzytowej tamtejszego lotniska, które jest jednym z głównych hubów lotniczych w Azji i na świecie, obowiązywanie nowego prawa wiąże się z ryzykiem arbitralnych zatrzymań i sądzenia na terytorium Chin.
- Jeżeli kiedykolwiek powiedziałeś cokolwiek, co mogłoby obrazić władze Chin lub Hongkongu, trzymaj się z dala od Hongkongu - napisał w analizie Donald Clarke, ekspert prawa chińskiego na George Washington University. Głównym powodem do zaniepokojenia jest artykuł 38 nowego prawa, który stanowi, iż ścigane mogą być wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu państwa popełnione za granicą, nawet przez obcokrajowców.
- Nie znam żadnego powodu by nie myśleć, że prawo to oznacza dokładnie to, co zawiera w swojej treści: gwarantuje eksterytorialną jurysdykcję nad każdą osobą na tej planecie - napisał Clarke. Podobną interpretację przedstawia James To, ustawodawca opozycyjny z Hongkongu, który powiedział w środę, w rozmowie z reporterami, iż prawo może dotyczyć “ludzi na całym świecie, ludzi którzy przyjeżdżają w celach biznesowych, przesiadają się, podróżujących turystów, każdego”.
Nowe prawo o bezpieczeństwie państwowym daje narzędzia do egzekwowania tak szeroko nakreślonej jurysdykcji. Zgodnie z literą prawa, Narodowe Biuro Ochrony, czyli oddział służb bezpieczeństwa Chin, będzie mogło operować w Hongkongu, a jego agenci podczas pełnienia obowiązków nie będą podlegali lokalnemu prawu. Wszystkie służby publiczne Hongkongu zobowiązane są współdziałać z biurem, co oznacza, iż chińscy agenci bezpieczeństwa mogą pojawić się na hongkońskim lotnisku. Prawo stanowi, że służby będą mogły przeszukiwać bez nakazu domy oraz urządzenia elektroniczne, jak również prowadzić obserwacje, stosować podsłuchy i monitorować komunikację. Oznacza to, że na lotnisku będą mogli zatrzymać nas chińscy agenci, przeszukać nasz smartfon oraz sprawdzić naszą aktywność na mediach społecznościowych.
Zgodnie z zapisem artykułu 36 nowej ustawy, prawo obowiązuje również na pokładach statków powietrznych zarejestrowanych w Hongkongu. Oznacza to, iż chińska jurysdykcja dosięgnie nas na pokładach samolotów Cathay Pacific, co jest o tyle niepokojące, że
w przeszłości władze w Pekinie skutecznie zmuszały przewoźnika do realizacji woli chińskiego rządu.
Szeroko nakreślone i nieostre definicje wykroczeń
Jednocześnie, definicje tego, co mieści się pod pojęciem secesji, działalności wywrotowej, terroryzmu i zmowy z obcym krajem lub obcymi elementami w celu naruszenia bezpieczeństwa państwa są nakreślone tak szeroko, iż obejmują formy aktywności w przeszłości chronionej prawem o wolności wypowiedzi. W pierwszym dniu obowiązywania prawa, 1 lipca 2020 r., w którym Hongkończycy upamiętniali dzień przekazania miasta pod administrację Chin 23 lata wcześniej, nowe zapisy były używane do dokonywania szeregu aresztowań, za takie wykroczenia jak trzymanie transparentu z hasłami. Z kolei za zmowę uznaje się m. in. apelowanie do obcych władz lub organizacji o nałożenie sankcji przeciwko władzom Hongkongu, w odpowiedzi na ograniczanie wolności lub praw człowieka. Pod definicję tę podpada także zachęcanie mieszkańców Hongkongu by “nienawidzili” swoich władz lub władz w Pekinie, jak również np. policji.
Akty wandalizmu i niszczenia transportu publicznego, lub elementów transportu publicznego, np. koszy na śmieci, będą uważane za terroryzm. Pod tę samą definicję podpada również okazywanie wsparcia, pomocy lub zachęcanie do takich czynów. Ustawodawstwo opisujące przestępstwo secesji czy działania przeciw integralności państwowej przewiduje, że zabronione będą nawet pokojowe wezwania do zapewnienia Hongkongowi większej autonomii lub niezależności. W oświadczeniu, przedstawiciele policji zapowiedzieli, że zabronione będą również hasła wzywające do niepodległości Hongkongu, Tybetu, Sinciangu czy Tajwanu.
Prawo przyjmuje bardzo szeroką definicję bezpieczeństwa państwa, wywodzącą się z Chin, gdzie tego typu środki są często stosowane przeciwko dysydentom. Brak ostrości definicji jest tym bardziej niepokojący, ponieważ to urzędnicy z Chin będą dokonywali wykładni nowego prawa, informuje The Guardian.
Ostrzeżenia przed podróżami do Hongkongu i przez Hongkong
Po wprowadzeniu nowego ustawodawstwa, władze Kanady, Tajwanu oraz Wielkiej Brytanii zdecydowały się na wprowadzenie ostrzeżeń dla swoich obywateli przed podróżowaniem do Hongkongu, tłumacząc to powstaniem ryzyka arbitralnych zatrzymań.
Na tę chwilę, na wprowadzenie nowych ostrzeżeń dla obywateli Polski przed podróżami do Specjalnego Regionu Administracyjnego nie zdecydowało się Ministerstwo Spraw Zagranicznych Polski. Słowa ostrzeżeń przed podróżami oraz przesiadkami w Hongkongu płyną ze strony osób zaangażowanych w działalność na rzecz praw człowieka oraz krytyków poczynań władz w Pekinie.
Cierpienie Hongkongu jest lekcją dla świata. Nie można ufać rządzącym Chinami, iż będą dotrzymywali obietnic i nic ich nie powstrzyma, by stłumić dysydentów - konstatuje The Economist.