Niemiecki start-up Lilium poinformował we wtorek, że wejdzie na amerykańską giełdę w ramach fuzji odwrotnej z Qell Acquisition Corp, firmą specjalizującą się w obsłudze czeków in blanco. Szacowana wartość transakcji wyceniana jest na 3,3 mld dolarów.
Stawiająca na zrównoważony ruch lotniczy bawarska firma Lilium zamierza wdrożyć do obsługi pasażerów samoloty elektryczne z możliwością pionowego startu i lądowania. Takie podróże otworzą nowe możliwości w pokonywaniu zatłoczonych miejskich aglomeracji. Podobne samoloty projektują takie firmy jak Hyundai, Toyota, Airbus i Boeing. Jednym z inwestorów w startup z Monachium jest Baillie Gifford, która wspiera również finansowo
projekt SpaceX.
Wejście na giełdę umożliwi Lilium pozyskanie dodatkowego kapitału rzędu wielu miliardów dolarów. Fuzja z Qell Acquisition Corp, którym kieruje Barry Engle, były prezes General Motors North America, wzmocni główny cel projektu, jakim jest rozpoczęcie działalności komercyjnej w 2024 roku.
Startup Lilium z Monachium zawarł niedawno umowę z hiszpańską firmą Ferrovial, która
wybuduje na Florydzie dziesięć vertiportów dla latających taksówek. Nowe obiekty powstaną w kilku miastach, a największym z nich będzie Orlando. Lot na krótkim dystansie ma kosztować 70 dolarów. Startup z Monachium porównuje swój produkt do samochodu rodzinnego ze względu na taką samą liczbę poszczególnych części. 36 elektrycznych silników odrzutowych pozwoli latającej taksówce przemieszczać się z prędkością nawet 490 km na godzinę.
Koncepcja latających taksówek rozpowszechniła się już na całym świecie i może uruchomić przemysł warty biliony dolarów. Badanie Morgan Stanley Research z 2020 roku wykazało, że rynek takich elektrycznych samolotów, umożliwiających przemieszczanie na krótkich dystansach, może do 2040 roku wygenerować przychody na poziomie 1,5 biliona dolarów.