W trzecim dniu kursowania nowego połączenia kolejowego z warszawskiego Lotniska Chopina do Łodzi Fabrycznej postanowiliśmy sprawdzić frekwencję i warunki podróży. Zgodnie z przewidywaniami większość pasażerów korzysta ze stacji Służewiec, ale jest to nie więcej niż kilkadziesiąt osób. Jak na razie nie zauważyliśmy żadnych problemów z obsługującymi nowe połączenie trasy ezt Dart produkowanymi przez Pesę.
Od 15 grudnia PKP Intercity uruchamia 6 par pociągów, które łączą Lotnisko Chopina z Łodzią Fabryczną. W stolicy zatrzymują się jeszcze na stacji Służewiec, tuż obok największego warszawskiego zagłębia biurowego, oraz na przystanku Rakowiec. Lotniskowe pociągi do Łodzi przejeżdżają też przez stację Aleje Jerozolimskie, gdzie znajduje się dobry węzeł przesiadkowy i skąd można by kontynuować podróż autobusem, pociągiem SKM, Kolejami Mazowieckimi lub WKD w kierunku centrum i nie tylko. Jednak łącznica kolejowa, na którą wjeżdża lub z której zjeżdża w tym miejscu pociąg, pozbawiona jest peronów. Najwyraźniej, przy okazji przebudowy stacji Aleje Jerozolimskie nikt nie pomyślał o tym, że niedługo będzie tu prowadzony ruch pasażerski. Szkoda.
Najpierw jednak o pozytywach. Na trasie Lotnisko Chopina kursują dobrze znane choćby z tras Warszawa – Białystok czy Warszawa – Wrocław, niespełna 4-letnie elektryczne zespoły trakcyjne Dart. W naszej opinii, podobnie jak inne ezt, nie powinny być one wysyłane w długie trasy, nieźle jednak sprawdzają się na takich jak ta. Mają regulowane, znacznie wygodniejsze niż w lokalnych pojazdach siedzenia, są w miarę ciche, posiadają aneks barowy i są klimatyzowane. Informacja pasażerska działała na wybranych przez nas kursach bez zarzutu, niestety nie we wszystkich pojazdach działa internet.
Musimy pochwalić przygotowanie załóg PKP Intercity do obsługi nowego połączenia. Drużyna konduktorska co rusz przypomina pasażerom na pokładzie poprzez system rozgłoszeniowy, że pociąg nie dojeżdża do Warszawy Zachodniej, Centralnej i Wschodniej. Mankamentem jest to, że nie mówi tego po angielsku, jednak już na lotnisku stara się „wyłapywać” wszystkich pasażerów i informować ich o trasie pociągu, sprawdzając ich bilety. Pomyłki są rzadkie. Bez zarzutów działały tablice elektroniczne na podziemnej stacji pod lotniskiem i było to na bieżąco kontrolowane przez załogę spółki. Dodatkowo na peronie znajdują się informatorzy mobilni PKP Intercity, z umiejętnością komunikacji w języku angielskim.
Sporym mankamentem nowego połączenia jest stan infrastruktury pomiędzy mijanymi bez zatrzymania stacjami Warszawa Aleje Jerozolimskie i Piastów. To dość długi odcinek, a pociąg pokonuje go w ślimaczym tempie 40-60 km/h. Przyspiesza do 160 km/h dopiero za Piastowem. Pociąg mija bez zatrzymania także Grodzisk Mazowiecki i zatrzymuje się dopiero w Żyrardowie, a dalej w Skierniewicach, Koluszkach, na łódzkim Widzewie i na stacji końcowej, czyli w Łodzi Fabrycznej. Co ważne: wszystkie pociągi, którymi mieliśmy okazję jechać, kursowały bardzo punktualnie.
Frekwencja kilka dni po starcie połączeńZdecydowanie największą frekwencję zanotowaliśmy w pociągu, który na lotnisko przyjeżdża przed godziną 9 i w tym, który z lotniska odjeżdża po godzinie 17 w stronę Łodzi. Z tego pierwszego na stacji Służewiec wysiadło ponad 40 pasażerów, kilkunastu kolejnych jechało dalej do lotniska. W kierunku Łodzi po godzinie 17 udało się łącznie 76 pasażerów, z których kilkunastu jechało już z portu lotniczego. Warto jednak pamiętać, że w Darcie jest ponad 350 miejsc siedzących.
Pozostałe kursy nie grzeszą frekwencją. Pierwszy kurs z Łodzi we wtorek dowiózł do stolicy raptem kilkunastu pasażerów, 15 osób dotarło do stolicy w trzecim Darcie (na pokładzie jechał też Święty Mikołaj ;). Jeszcze gorzej było w porannych IC do Łodzi. Wyruszający o godzinie 9:11 pociąg dowiózł do Żyrardowa łącznie 6 osób, w tym piszącego ten tekst. 7 osób w kierunku Łodzi wiózł natomiast pociąg z godziny 11:12.
Występuje problem z zakupem biletów w krótkich relacjach. Np. biletu na pociąg IC nie kupimy przez internet dla pociągów na odcinku z lotniska do Warszawy Raków, czy na Służewiec. Takich biletów nie chciał nam również sprzedać automat biletowy Kolei Mazowieckich, w którym od 15 grudnia można kupić także bilety na pociągi PKP Intercity.
Zakupu biletu w tym miejscu nie ułatwia też brak czytelnego wyświetlacza, który informowałby o godzinach odjazdu następnych pociągów (taki znajduje się dopiero przy peronach). Na szczęście można je kupić również u obsługi pociągu bez dodatkowej dopłaty, o ile załoga w ogóle zdąży to zrobić. Żadnych problemów nie było natomiast z zakupem biletów w automacie biletowym KM w Żyrardowie.
Podsumowując: wydaje się, że, tak jak się spodziewaliśmy, głównymi klientami dla tej oferty będą pracujący w rejonie Służewca pracownicy biurowi, którzy dzięki pociągowi o kilkanaście minut szybciej dostaną się do Żyrardowa, Skierniewic i Łodzi. Zapewne w miarę większego zaznajomienia z ofertą, liczba pasażerów na kursach, także z najmniejszą frekwencją, nieco wzrośnie. Czy na tyle, by utrzymać połączenie? Dowiemy się zapewne w marcu, w momencie wiosennej korekty rozkładu jazdy pociągów.
Więcej na temat cen biletów, liczby pociągów,
przyczyn otwarcia połączenia i planowanej wspólnej ofercie z LOT-em
można przeczytać tutaj.