Ukraińskie linie lotnicze Bravo Airways zainaugurowały w piątek (15 czerwca) połączenia z lubelskiego lotniska do trzech miast wschodniego sąsiada: Kijowa, Charkowa i Chersonia.
Połączenia z Lublina będą obsługiwane wąskokadłubowymi samolotami typu Boeing 737-500 i Boeing 737-800 z 112 lub 129 miejscami na pokładzie. Do Kijowa i Chersonia polecimy ze Świdnika 3 razy w tygodniu, natomiast do Charkowa – 2 razy w tygodniu. Bravo Airways to linie powstałe w 2012 roku, które za swój główny port mają lotnisko Kijów-Boryspol.
Pierwszy rejs z Kijowa do Portu Lotniczego Lublin odbył się 15 czerwca. Loty na Ukrainę mają cieszyć się zainteresowaniem nie tylko biznesmenów i turystów, ale także Ukraińców pracujących w Polsce.
– Rynek linii lotniczych na Ukrainie stale rośnie. Każdego roku uruchamianych jest około 60-70 nowych połączeń z całym światem, także z krajami Unii Europejskiej. Polska w tej układance zajmuje jedno z kluczowych miejsc – mówi, cytowany przez Gazetę Wyborczą, Ihor Vasiunyk, wiceprzewodniczący komisji transportu w ukraińskim parlamencie.
Radości nie kryje również prezydent Lublina, Krzysztof Żuk. Lotnisko w Świdniku starało się bowiem o połączenia lotnicze ze wschodnim sąsiadem już w roku 2013 – wtedy jednak przeszkodziła w tym napięta sytuacja polityczna na Ukrainie i walki, toczące się za wschodnią granicą Polski. – Te połączenia są skazane na powodzenie – ogłasza włodarz Lublina.
Lubelskie lotnisko ma za sobą bardzo dobry miesiąc. W maju tego roku obsłużono bowiem
rekordową liczbę 44 357 pasażerów, czyli o ponad 21% więcej, niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Co ciekawe, taka liczba podróżnych została obsłużona przy jeszcze mniejszej, niż w roku ubiegłym, liczbie operacji lotniczych.