Łotewskie linie lotnicze airBaltic postanowiły, że od 15 listopada 2021 roku szczepienia przeciwko COVID-19 dla całego personelu będą obowiązkowe. Brak certyfikatu z kodem QR lub zaświadczenia o wyzdrowieniu będzie wiązał się z poważnymi konsekwencjami.
Przewoźnik z Europy Wschodniej postrzega taki ruch jako najszybszy sposób wyjścia z pandemii. – Jesteśmy dumni, że już 87 proc. naszych pracowników jest zaszczepionych lub odpornych na wirusa COVID-19. Staramy się zapewniać najbezpieczniejsze wrażenia z latania nie tylko naszym pasażerom, ale także naszym pracownikom – podkreślił Martin Gauss, prezes airBaltic.
Linie lotnicze z Łotwy aktualnie posiadają pięciogwiazdkową ocenę bezpieczeństwa pod względem COVID-19. – Podjęta decyzja zapewni nam również niezakłócone operacje, ponieważ coraz więcej krajów wymaga dowodu szczepień dla załóg lotniczych – dodał Gauss.
Od 15 listopada, jeśli osoba zatrudniona w airBaltic nie będzie w stanie przedstawić odpowiedniego certyfikatu szczepień przeciwko COVID-19 lub zaświadczenia o wyzdrowieniu, wówczas zostanie zawieszona w pracy bez prawa do wynagrodzenia.
Linie lotnicze z Europy Wschodniej zatrudniają obecnie 1366 osób, w tym 200 pilotów i 342 członków personelu pokładowego. Przewoźnik z Łotwy był jedną z pierwszych firm w kraju, które wdrożyły państwowe szczepienia przeciwko COVID-19 w miejscu pracy.
Ujednolicona flota airBaltic składa się obecnie z
32 odrzutowców A220-300. Samoloty przewoźnika z Łotwy docierają do ponad 70 miejsc docelowych w Europie i na Bliskim Wschodzie. Głównym udziałowcem linii lotniczych jest państwo łotewskie, posiadające 96,14 proc. akcji, a pozostałe 3,86 proc. należy do Larsa Thuesena.