Boeing wypłacił Alaska Airlines 162 mln dolarów z tytułu odszkodowania za uziemione B737 MAX 9. Amerykańskie linie będą musiały zrewidować swoją siatkę połączeń, gdyż odbiorą w tym roku przynajmniej o 13 mniej nowych wąskokadłubowych samolotów niż pierwotnie planowano.
O Alaska Airlines zrobiło się głośno w styczniu, kiedy z B737 MAX 9 podczas wznoszenia się, tuż po wylocie z portu lotniczego w Portland, wyrwane zostało okno, pod którym zamaskowane były nieaktywne drzwi ewakuacyjne. Chwilę po „incydencie” – tak Boeing nazwał styczniowe zdarzenie – wszystkie boeingi 737 MAX 9 zostały uziemione. W wyniku kontroli stanu technicznego samolotów okazało się, że poluzowane śruby, które były przyczyną zdarzenia, zostały znalezione w większej liczbie wąskokadłubowych maszyn.
Samoloty z rodziny B737 MAX Alaska Airlines były najdłużej uziemione, w związku z czym przewoźnik wystąpił do Boeinga o wypłatę odszkodowania. Amerykański producent samolotów spełnił żądania linii lotniczych i wypłacił operatorowi odszkodowanie z wysokości 162 mln dolarów. Kwota nie wydaje się wygórowana i raczej nie pokryje strat, które linie odnotowały w wyniku uziemienia maszyn.
Przelew środków finansowych nie kończy problemów Alaska Airlines, gdyż przewoźnik z zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej otrzyma w br. co najmniej 13 mniej MAX-ów niż pierwotnie planowano. Mniejsza liczba przekazanych przez Boeinga nowych samolotów oznacza, że linie będą musiały dokonać rewizji zaplanowanego programu lotów w szczycie sezonu letniego, jak również w czasie jesienno-zimowym. W ciągu 365 dni roku 2024 flota linii zwiększy się o jedynie 23 nowe maszyny.
Ben Minicucci, dyrektor generalny Alaska Airlines, zapewnia, że zarządzane przez niego linie są długoletnim partnerem Boeinga i dwustronna współpraca będzie kontynuowana. Alaska Airlines nie anulują zamówionych samolotów, lecz dla przewoźnika ważne jest, aby producent udowodnił, że B737 MAX to w pełni bezpieczne samoloty. – Spotykamy się z zarządem Boeinga i rozmawiamy na temat bezpieczeństwa i jakości produkcji – ujawnił Minicucci.
Dyrektor amerykańskiego niskokosztowca wskazał, że uziemienie MAX-ów w styczniu, jak również mniejsza liczba nowych samolotów odbije się na kwartalnych i całorocznych wynikach finansowych. Przewoźnik dokonał już aktualizacji prognozowanych wyników. Skorygowany zysk operacyjny (przed opodatkowaniem) wyniesie zaledwie pięć mln dolarów, co oznacza, że wynik netto będzie ujemny. Zamiast prognozowanego zysku z jednej akcji w kwocie pięć centów, linie zanotują stratę w wysokości 0,95 dolara.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.