Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy (NWZA) Portu Lotniczego Wrocław odwołało w czwartek z funkcji prezesa wrocławskiego lotniska Dariusza Kusia - informuje "Portal Samorządowy".
Miasto Wrocław, posiadające 49,2 proc. udziałów w spółce lotniskowej, nie zgadza się z decyzją. Nazywa ją "bezprecedensową i bezprawną". Odwołany prezes zapowiada batalię w sądzie i wskazuje, że spółka zarządzająca lotniskiem jest obecnie decyzyjnie sparaliżowana.
– Nie czuję się do końca odwołany, ponieważ uchwała została podjęta z naruszeniem przepisów ustawy o gospodarce komunalnej – broni się odwołany Kuś, odnosząc się do zapisu, który prawo do odwołania członka zarządu daje tylko i wyłącznie radzie nadzorczej, a nie NWZA. – Kierujemy sprawę do sądu. Wierzę, że w ciągu kilkunastu dni sąd przywróci mnie na stanowisko – przekonuje Kuś, którego wspiera prezydent stolicy Dolnego Śląska Jacek Sutryk.
– To bezprecedensowe i bezprawne działanie wpisuje się w politykę pomniejszania przez rząd roli regionalnych lotnisk na rzecz budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Dziwi fakt, że samorząd województwa nie stoi w tej sprawie ramię w ramię z Miastem Wrocław, którego celem jest zabezpieczenie interesów mieszkańców, turystów i przedsiębiorców korzystających z naszego lotniska – oświadczył Sutryk.
Dyrektor Wydziału Komunikacji Społecznej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego Bohdan Stawiski odwołanie Kusia tłumaczy "paraliżowaniem przez prezesa pracy lotniska". – Akcjonariusze dostrzegli rosnący konflikt pana Dariusza Kusia ze związkami zawodowymi, Strażą Graniczną oraz PLL LOT. Prezes ponadto utrudniał wykonywanie mandatu członkom Rady Nadzorczej, wielokrotnie nie udostępniając dokumentów spółki. Akcjonariusze oczekują, aby osoba pełniąca funkcję prezesa zarządu współpracowała ze wszystkimi podmiotami dla dobra Portu Lotniczego i Dolnoślązaków – zaznaczył Stawiski dla "Portalu Samorządowego".
A jaka jest reakcja Przedsiębiorstwa Państwowego "Porty Lotnicze", które posiada 19,75 proc. udziałów w dolnośląskim porcie? – Jako mniejszościowy, ale też jedyny branżowy udziałowiec spółki, PPL widzi konieczność uporządkowania sytuacji w porcie. Jesteśmy gotowi do współdziałania z pozostałymi akcjonariuszami, radą nadzorczą i zarządem przy rozwiązywaniu problemów i podejmowaniu wyzwań, przed jakimi stoi wrocławskie lotnisko –
skomentowała dla "Portalu Samorządowego" Anna Dermont, rzeczniczka PPL.