Linie lotnicze EasyJet w okresie od lipca do września bieżącego roku zwiększą oferowanie do 60 proc. poziomu sprzed wybuchu pandemii koronawirusa SARS-CoV-2. To aż o 43 proc. więcej niż w poprzednim kwartale.
Brytyjski tani przewoźnik jest pewny popytu na letnie i jesienne podróże i elastycznie dostosowuje swój rozkład lotów w sieci połączeń na obszarze Starego Kontynentu. Niskokosztowiec liczy zwłaszcza na wzrost rezerwacji z Wielkiej Brytanii, po tym jak zniesiona zostanie kwarantanna dla w pełni zaszczepionych turystów z Europy.
Pozytywne nastawienie w EasyJet pojawiło się dopiero po prawie półtora roku ograniczeń w podróżowaniu z powodu kryzysu wywołanego wirusem COVID-19. Przewoźnik zmniejszył w tym czasie swoją flotę i zredukował miejsca pracy oraz zaciągnął długoterminową pożyczkę. Wszystko tylko po to, żeby jedynie przetrwać.
Tanie linie lotnicze z Wielkiej Brytanii nie są w stanie jeszcze przewidzieć jak będą wyglądały ostatnie trzy miesiące bieżącego roku, ale zachowały płynność gotówkową w wysokości 2,9 mld funtów. Poprzedni kwartał latały jednak tylko na poziomie 17 proc. oferowania z 2019 roku i zanotowały stratę 318 mln funtów.
EasyJet na początku wakacji ogłosiły współpracę z Deutsche Bahn. Niskokosztowiec stacjonuje w porcie Berlin-Brandenburg (BER) aż osiemnaście samolotów i według własnego przekazu jest największym operatorem na nowym lotnisku w stolicy Niemiec. Więcej o tym pisaliśmy w
TYM TEKŚCIE.