O’Leary: Bez Ryanaira nie byłoby Modlina

Mateusz Kieruzal, ,,Rynek Lotniczy": Krakowskie Balice są dla Ryanaira najważniejszym portem lotniczym w Polsce, a budowa centrum treningowego tylko potwierdza tę tezę. Czy inne lotniska mogą liczyć na wzrosty?

Michael O’Leary, dyrektor generalny Ryanaira: Rośniemy na wszystkich lotniskach w Polsce, nawet na Lotnisku Chopina zwiększymy liczbę pasażerów o 100 tys. Jedynym wyjątkiem jest Modlin, ale to nie nasza wina. Myśmy zaoferowali podwojenie ruchu, lecz zarząd podwarszawskiego portu nie przyjął oferty, która pozwoliłaby na rozwój portu. Jest to niezrozumiałe i szkodzące. Dodam, że bardzo dobrze rozwijają się również operacje czarterowe Buzza, z roku na rok zwiększamy liczbę lotów wakacyjnych.

Modlin to Wasz zakładnik?

Mam wielką nadzieję, że nowe władze Polskich Portów Lotniczych zrobią to, co do nich należy. Sztuczna blokada rozwoju Modlina zostanie zdjęta, a rozbudowa terminala w końcu się rozpocznie. Tutaj nie ma, o czym debatować. Nowe władze muszą położyć nacisk na rozwój nie tylko lotniska centralnego, ale portów regionalnych. To one są motorem napędowym rozwoju w Polsce. Na modlińskim lotnisku nie możemy się rozwijać, podczas gdy w Krakowie w czerwcu zostanie oddana do użytku nowa płyta postojowa, z 20 miejscami postojowymi.

Kolejne samoloty zostaną zbazowane w małopolskim porcie lotniczym?

Krakowska baza może powiększyć się o kolejne kilka samolotów. W Krakowie możemy i będziemy rosnąć.

Wszystkie porty regionalne podniosły cennik opłat. Tak zrobiły lotniska w Krakowie, Gdańsku czy Wrocławiu. Nie był to dla Ryanair problem?

To prawda, lotniska podniosły opłaty, lecz cennik są tak skonstruowane, że linie, jeśli zwiększają podaż lotów i wolumen przewożonych pasażerów, otrzymują różnego rodzaju zniżki opłat. My z tego korzystamy, więc ten wzrost opłat nie jest aż tak odczuwalny. Wysokość średniej opłaty pasażerskiej jest zryczałtowana.

Zniżki i dopłaty są dla Ryanaira bardzo ważne?

Oczywiście, że tak. Porty lotnicze konkurują ze sobą, chcą rosnąć tak jak Ryanair. Aby lotniska rosły muszą oferować szereg zniżek opłat, tylko wtedy przyciągną linie lotnicze. My wysyłamy samoloty nie do portów, w których możemy przewozić rekorodwe liczby pasażerów. Samoloty latają do portów, gdzie otrzymujemy najlepszą ofertę, płacimy najniższe z możliwych opłaty. Bardzo lubię lotniska, które obniżają swoje cenniki.

Zarząd Modlina wskazuje, że średnia opłata pasażerska w Modlinie to około 18 złotych. To dużo?

W październiku skończyła się bardzo dobrze skonstruowana, długoletnia umowa z Modlinem. Wyliczenia niekompetentnego zarządu są błędne, bo uśredniona opłata nie wynosi 18 złotych... Stary zarząd Modlina chciałby, abyśmy zwiększyli oferowania w ciągu następnych pięciu lat, znacząco zwiększając poziom opłat za każdego pasażera. To jest nienormalne. Powiedzieliśmy Modlinowi: jeśli stara umowa nie zostanie prolongowana, to lotnisko wejdzie w stagnację. Bez Ryanaira nie byłoby Modlina.

Odważna teza.

Taka jest rzeczywistość. Lotnisko zarabia na obsłudze ponad trzech mln pasażerów rocznie, budżet portu zasilają także pasażerowie, którzy robią zakupy w strefie wolnocłowej przed lotami do Wielkiej Brytanii. Nie wierzymy, że istnieje uzasadnienie dla podwyższania opłat, które ostatecznie muszą uiścić pasażerowie. Wierzymy jednak, że uda się osiągnąć porozumienie. Jeśli lotnisko rozbuduje infrastrukturę, a my zapewnimy dodatkowy wzrost, to nie będzie potrzeby podwyższania opłat.

Skoro pasażerowie ponoszą koszty wzrostu opłat, dlaczego się nie dogadacie?

Odpowiedź jest prosta: nie chcemy zawyżać cen biletów na nasze loty. Chcemy szybko zwiększyć ruch i utrzymać ceny biletów lotniczych na stałym, niskim poziomie. Borykamy się z wyższymi rachunkami za paliwo. I uważamy, że to niepoważne, aby w czasie, kiedy inflacja w Polsce kształtuje się powyżej średniej europejskiej, podnosić cennik opłat. Jeśli zarząd Modlina chciałby, aby Polacy latali do Europy, a Europejczycy przylatywali do portu, to opłaty pozostałby na starym poziomie lub byłyby jeszcze niższe.

W przypadku porozumienia, czy tylko długoterminowa umowa jest przez Was rozważana?

Tak, taka umowa została już lotnisku przedstawiona. Zakładała ona szybkie podwojenie ruchu, do sześciu milionów pasażerów rocznie. Ryanair nie zwiększy oferowania w Modlinie, dopóki terminal nie zostanie rozbudowany. Przypomnę, że wcześniej zaoferowaliśmy sfinansowanie rozbudowy terminala, ale ten głupi zarząd to odrzucił.

Zarząd Modlina w rozmowie z naszą redakcją wskazał, że pożyczka od Ryanaira na rozbudowę infrastruktury z prawnego punktu widzenia jest niemożliwa.

Bullshit! Nie ma prawnego zakazu wzrostu. Dziwne, że w Krakowie możemy inwestować... Dlaczego rozbudowa terminala w Modlinie miałaby być prawnie zabroniona? To są bzdury wypowiadane przez PPL i zarząd Modlina!

Nowe władze PPL-u to koło ratunkowe?

Dla „starego” PPL-u liczyło się wyłącznie blokowanie Modlina, bo na Lotnisku Chopina miał się rozwijać tylko LOT. Ciągle powtarzali, że „przepustowość Chopina jest na wyczerpaniu”. Kolejny bullshit. Zdaniem starego PPL-u: CPK miało być rozwiązaniem, a prawda jest taka, że ludzie chcą latać do Warszawy. Jest im obojętne, czy polecą na Lotnisko Chopina, czy do Modlina. Chcę, aby rozwój dwóch portów był możliwy, a nie sztucznie blokowany w imię jakichś politycznych przesłanek.

Jaka maksymalna średnia opłata jest dla Ryanaira akceptowalna?

Dla mnie średnia opłata na każdym lotnisku jest zbyt wysoka. Problemem nie jest średnia opłata, a czy możliwy jest swobodny wzrost. Koszt rozbudowy terminala w Modlinie to niecałe 20 mln euro. Każdy zarząd jakiegokolwiek portu lotniczego chciałby bez konieczności budowy drugiej drogi startowej, aby ruch zwiększył się dwukrotnie.

Modlin powtórzy kazus Aten?

Tak.

Kolejne samoloty, które zbazowane są w porcie w Nowym Dworze Mazowieckim, trafią do baz na innych lotniskach?

Nie chcemy zbytnio ograniczać ruchu. Modlin opuszczą tylko dwa boeingi, o których wcześniej wspominaliśmy. Pozostałe samoloty na razie pozostaną w Modlinie. Wystarczy, że nowy zarząd PPL, współpracujący z władzami samorządowymi, powie: chcemy rozwijać Modlin. Chwilę później, Ryanair zwiększy oferowania.

Oferowania w lecie będą i tak trochę większe. Cześć połączeń z Lotniska Chopina wróci do Modlina. Problem ze slotami są powodem takiego ruchu?

Sloty na Lotnisku Chopina są sztucznie blokowane.

Ale za przydział slotów na Okęciu odpowiada zewnętrzna firma, niepowiązana z PPL-em.

Ale tak naprawdę nie jest. To nie przydział slotów na Chopinie jest problemem. Problemem jest jego wielkość. Skoro terminal jest zbyt mały, to trzeba go rozbudować. Proste. Stary PPL powiedział nam, że nie mogą rozbudować terminala, bo byłoby to dla wielu szkodliwe. Dodatkowo forsowali ideę budowy CPK, który jest głupim pomysłem głupiego rządu.

Nie można powstrzymywać rozwoju podróży lotniczych i turystyki w Polsce, aby chronić małe linie lotnicze, jakimi jest LOT. Jeśli LOT wymaga ochrony, to rząd powinien inwestować w przewoźnika więcej pieniędzy, a nie blokować rozwoju Ryanaira, Modlina i innych portów regionalnych.

Czy rozmawialiście już z nowym rządem?

Odbyliśmy już jedną turę rozmów, które dotyczyły rozwoju Ryanaira na wszystkich lotniskach w Polsce. Członek rządu Donalda Tuska spytał: czy możemy zapewnić rozwój oferty na Lotnisku Chopina?

Szykuje się wysyp lotów Ryanaira z Okęcia?

Odpowiedzieliśmy, że z wielką chęcią zwiększymy oferowanie na Chopinie, bo to bardzo dobry port. Cieszę się, że nowy rząd chce wzrostu ruchu i inwestycji Ryanaira w całej Polsce. Wbicie łopaty pod budowę centrum treningowego koło lotniska w Krakowie to potwierdza.

Oferta Krakowa okazała się lepsza?

Rozważaliśmy Warszawę i Gdańsk w Polsce, jak również Litwę, Łotwę i Rumunię.