– Jeśli masz dwa i pół lotniska w Warszawie, to nie wydajesz 10 miliardów na nowe, centralne, żeby kazać wszystkim z niego korzystać. Ryanair nigdy nie poleci z CPK, a jesteśmy największym przewoźnikiem w Polsce – mówił dziś w Warszawie w swoim stylu Michael O'Leary, kontrowersyjny prezes Ryanair.
Podczas konferencji
prezentującej nowe trasy Ryanaira, prezes irlandzkiego przewoźnika jak zwykle nie szczędził złośliwości Modlinowi. – Niekompetentny zarząd PPL wspierany przez niekompetentny rząd zablokował nie tylko rozbudowę Modlina, ale też Okęcia – mówił O'Leary.
Ryanair chce przedstawić nowemu rządowi swój plan wzrostu Zdaniem prezesa Ryanair wszystko, czego potrzeba w Modlinie to powiększenie istniejącego budynku oraz płyty. To będzie kosztować jego zdaniem ok. 20 milionów dolarów i może być gotowe już na lato 2025 roku. – Dzięki takiej prostej inwestycji możemy powiększyć naszą bazę z 6 do 12 samolotów – stwierdził, zapewniając, że rozbudowę może sfinansować sam przewoźnik, co proponował poprzedniemu rządowi. Miałoby to podnieść przepustowość lotniska do 5-6 mln pasażerów.
– Jesteśmy pozytywnie nastawieni do nowego rządu. Poprzedni rząd walczył z Europą. Nowy chce z nią współpracować – stwierdził prezes Ryanair, zapowiadając przedstawienie nowej władzy plany wzrostu przewoźnika w Polsce. Zakłada on wzrost z 17 mln do 24 mln pasażerów w ciągu siedmiu lat.
Zdaniem irlandzkiego przewoźnika, kwestia rozbudowy Modlina jest pilniejsza, niż postulowane przez niego (zawsze) obniżenie stawek lotniskowych. – Hiszpańskie, tureckie czy greckie lotniska obniżają stawki. Żeby Polska pozostała konkurencyjna też musi to robić. Lotniska i tak więcej zarabiają na parkingach, jedzeniu i punktach handlowych. Ale pilniejsza jest kwestia rozbudowy, bo nie ma gdzie rosnąć ani w Modlinie, ani na Okęciu – mówił O'Leary.
CPK jak komunizm Standardowo, O'Leary w ostrych słowach krytykował projekt CPK. – To był głupi plan głupiego rządu, żeby wyrzucić na śmietnik 10 mld (euro – przyp. JM). – Jeśli masz dwa lotniska i potencjalnie trzecie w Radomiu, to nie budujesz centralnego lotniska od nowa.
To robili komuniści. Wymyślali wielkie projekty i kazali ludziom potem z tego korzystać. Życie tak nie działa, nie potrzeba centralnego lotniska z podziemną stacją kolejową. Ludzie sami dotrą na lotnisko – perorował O'Leary.
– Będzie tworzona nowa polityka dotycząca lotnictwa. Ostatnia koncentrowała się na CPK. Będziemy się temu przyglądać – powiedział z kolei Michał Kaczmarzyk, dyrektor Ryanair Sun dodając, że nie wyobraża sobie zamknięcia lotniska w Radomiu. – A żeby lotnisko działało, muszą być przewoźnicy. Rząd będzie musiał to uwzględnić – stwierdził. Kaczmarzyk jest przekonany, że irlandzki przewoźnik oraz jego spółka-córka Buzz nie wykluczają rozwoju w Radomiu, ale ze względu na mały popyt nie jest to priorytet dla niskokosztowca.