Port lotniczy Londyn-Heathrow otrzymał od brytyjskiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego (Civil Aviation Authority – CAA) polecenie obniżenia opłat pasażerskich dla linii lotniczych – informuje stacja "BBC". Stawki mają spadać z każdym rokiem przez najbliższe pięć lat.
Krajowy regulator oświadczył, że obniżka opłat pozwoli największemu stołecznemu lotnisku na kontynuowanie inwestycji oraz odzwierciedla niedawny wzrost liczby pasażerów. Zarządzający Heathrow nie zgadzają się jednak z taką opinią i obawiają się o dalszy rozwój portu. Stanowczy głos w sprawie zabrał nawet Willie Walsh, dyrektor generalny IATA.
Ponad połowę drożej niż przed rokiem– To były dwa kroki do tyłu i ostatecznie tylko jeden do przodu. Chociaż to dobrze, że w dłuższej perspektywie opłaty nieznacznie spadną, to jednak pasażerowie i linie lotnicze potrzebują faktycznej pomocy już teraz, bowiem stawki wzrosły aż o 56 proc. w porównaniu z 2021 rokiem – podkreślił w oficjalnym komunikacie Willie Walsh, dyrektor generalny Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych IATA.
– Decyzje było oparte na fałszywych założeniach, które już okazały się błędne w efekcie silnego postpandemicznego popytu na podróże. Niezależna analiza wykazała, że opłaty mogą spaść, jednocześnie chroniąc inwestycje na Heathrow – kontynuował były prezes Aer Lingus, British Airways oraz International Airlines Group (IAG).
– CAA musi przestać wynagradzać monopolistę, którego nienasycone pragnienie pieniędzy od swoich klientów zaszkodzi rynkowi oraz konkurencyjności w całej Wielkiej Brytanii. Jeśli CAA nie skorzysta z okazji, aby ochronić podróżnych, to cały proces powinien zostać poddany audytowi – podsumował 60-letni Walsh.
Opłaty są uiszczane przez przewoźników korzystających z Heathrow, ale z reguły są następnie przeniesione na pasażerów za pośrednictwem biletów lotniczych. Wpływy idą na obsługę terminali, dróg startowych oraz systemów bezpieczeństwa i bagażowych, z którymi zwłaszcza w ostatnich tygodniach są spore problemy.
Będzie jeszcze gorzej?W tej chwili średnia opłata za pasażera na największym stołecznym lotnisku wynosi nieznacznie ponad 30 funtów. CAA deklaruje, że do 2026 roku spadnie do poziomu 26,31 funtów. Zarządzający Heathrow chcieliby jednak ponieść ją aż do blisko 42 funtów.
– Nasza niezależna i bezstronna analiza równoważy przystępne opłaty dla konsumentów, jednocześnie umożliwiając Heathrow poczynienie inwestycji potrzebnych w przyszłości. Wszyscy chcemy uniknąć scen z ostatnich tygodni – zapewnił Richard Moriarty, prezes CAA, którego opinii nie podziela jednak John Holland-Kaye, szef portu Londyn-Heathrow.
– Regulator nie jest chyba świadomy tego, czego nam potrzeba, żeby obsługa pasażerów była na dobrym poziomie. Zaproponowane opłaty nie pokryją wymaganych inwestycji oraz kosztów operacyjnych. Podróżni w efekcie będą mieć coraz gorsze doświadczenia z pobytu na Heathrow – ostrzegł Holland-Kaye.
Wcześniej informowaliśmy również, że pracownicy odpraw i obsługi naziemnej British Airways w porcie lotniczym Londyn-Heathrow zagłosowali za strajkiem, który odbędzie się podczas letnich wakacji. Spowoduje to jeszcze większy chaos w podróży do i ze stolicy Wielkiej Brytanii. Więcej o tym w
TYM TEKŚCIE.