Opłaty terminalowe – PAŻP za dwiema stawkami, porty regionalne przeciw

Tak było od 2010 roku, gdy przewoźnicy byli obciążeni tą samą stawką niezależnie od tego, z którego lotniska korzystali. Dwa lata temu podzielono opłaty na dwie taryfy. Jedna, niższa obowiązuje na lotnisku im. Fryderyka Chopina, druga, wyższa obejmuje wszystkie pozostałe porty lotnicze w Polsce. W tym roku średnia stawka dla Okęcia wyniosła 90 euro. Reszta lotnisk musi płacić średnio 181 euro.

Opłata terminalowa to stawka, którą od linii lotniczych pobiera Polska Agencja Żeglugi Powietrznej za obsługę samolotów podczas startu i lądowania na każdym lotnisku. W przeciwieństwie do opłat lotniskowych jest stała. Obecne stawki będą obowiązywać do końca 2020 roku. Teraz ważą się losy tego, jakie będą po tym terminie.

Jedna stawka?

Jak nietrudno się domyślić, porty regionalne są za jedną stawką. Argumentację za takim rozwiązaniem przedstawiła cytowana przez Puls Biznesu Anna Midera zawiadująca pracami łódzkiego lotniska. W piśmie będącym odpowiedzią na pytanie Urzędu Lotnictwa Cywilnego o stanowisko w sprawie stawek opłat terminalowych Midera przedstawia kontrargumenty dla rozwiązania proponowanego przez PAŻP.

– Odwołując się do danych Eurocontrol (…), dominującym modelem jest model jednej strefy dla danego państwa. Wyjątek stanowią, oprócz Polski, Francja, Włochy, Wielka Brytania i Belgia. A zatem na 30 państw europejskich funkcjonuje łącznie 38 stref obejmujących 174 lotniska, zaś w 83 proc. państw występuje tylko jedna strefa – napisała do ULC prezes lotniska w Łodzi.

Midera na tym nie kończy. Prezes wylicza, że 38 podstref w krajach UE w sześciu opłata nie jest w ogóle pobierana. Średnia dla 32 stref wynosi w tym roku 166 euro, czyli o 15 euro mniej, niż płacą polskie porty regionalne. W Polsce są też największe różnice między niższą a wyższą stawką. Władze łódzkiego lotniska przeanalizowały trzy kraje z dwiema strefami poboru opłat: Polskę, Francję i Włochy. Różnica między strefami jest najniższa we Włoszech – to niecałe 7 euro, czyli 3,5 proc. opłaty. We Francji różnica wynosi 40 euro, czyli 18,9 proc. W Polsce jest to 88 euro, czyli opłaty w drugiej strefie są dwukrotnie wyższe od pierwszej.

Czy może dwie stawki?

PAŻP utrzymuje, że decyzję potwierdziła analiza i konsultacje z ULC, przewoźnikami i samymi lotniskami, a skalkulowane stawki wynikają z Planu Skuteczności Działania na lata 2020–2024, w którym znajdują się prognozy kosztów i kalkulacje stawek. Agencja zaznacza, że nie jest podmiotem jednostronnie narzucającym stawki, a tylko odpowiada za stworzenie propozycji stawek i ich konsultację.

Powodem, dla którego PAŻP zdecydował się za optowaniem w sprawie dwóch stawek, jest kwestia skali. Lotnisko Chopina obsługuje najwięcej podróżnych w Polsce, generując blisko 40 proc. całego ruchu pasażerskiego na polskim niebie. Skoro więc w Warszawie wykonuje się największą liczbę operacji lotniczych, to koszta jednostkowe są najniższe. Agencja przypomina, że opłaty – zgodnie z unijnym prawem – muszą odpowiadać faktycznym kosztom poniesionym w trakcie usługi doprowadzenia samolotu do lądowania lub startu.

– Pod koniec kwietnia PAŻP złożyła do Ministerstwa Infrastruktury wniosek o zatwierdzenie stref pobierania opłat terminalowych. We wniosku założono kontynuację obowiązywania dwóch stref, które funkcjonują od 2017 r. MI podejmuje decyzję po zasięgnięciu opinii prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego – lakonicznie stwierdza Paweł Łukaszewicz, rzecznik PAŻP.

Argumenty, której ze stron podzieli ministerstwo? Czas pokaże, ale wszystkie dotychczasowe zmiany stawek były inicjatywą PAŻP-u. To sugeruje, że po 2020 roku dalej będziemy mieli dwie stawki opłat terminalowych.