Październik przyszłego roku będzie datą końca produkcji legendarnych boeingów 747, twierdzi ostatni klient programu. Na razie informacji nie potwierdza Boeing, jednak zgodna jest ona z wcześniejszymi ustaleniami Agencji Bloomberg.
Miłośnicy lotnictwa powinni zanotować październik przyszłego roku, jako datę dostawy ostatniego wyprodukowanego boeinga 747, sugeruje w mediach społecznościowych Agencja Bloomberg. O dacie poinformował klient programu, Atlas Air Worldwide Holdings, firma zajmująca się przewozem frachtu lotniczego oraz działalnością leasingową.
“Jesteśmy zachwyceni, że trafią do Atlas”– To są ostatnie 747, które Boeing wyprodukuje i jesteśmy zachwyceni, że trafią one do Atlas – powiedział John Dietrich, prezes Atlas Air Worldwide Holdings podczas środowego (3.11.) okresowego omówienia wyników finansowych.
Firma Atlas w styczniu tego roku
nabyła prawa do czterech ostatnich sztuk boeingów 747-8. Teraz władze spółki sprecyzowały, iż oczekują dostaw zamówionych maszyn pomiędzy majem i październikiem 2022 r.
Atlas Air jest obecnie największym użytkownikiem B747 na świecie. Ten przewoźnik czarterowy i cargo użytkuje B747 od momentu swojego powstania, czyli od 1992 r. Do tej pory przez flotę linii przewinęły się 93 samoloty tego typu. Obecnie we flocie znajdują się 53 B747: 35 B747-400F/BCF, osiem B747-400 oraz 10 B747-8F.
Flota Atlas Air Worldwide, w skład w której wchodzą linie Atlas Air, Florida West International Airways, Global Supply Systems, Polar Air Cargo, Southern Air oraz Titan Aviation Holdings składa się ze 104 boeingów: ośmiu B737-800BCF, sześć B747-400, 35 B747-400F, 10 B747-8F, siedmiu B767-200F, 29 B767-300ERF oraz dziewięciu B777F. Na dostawę oczekuje siedem kolejnych boeingów: trzy B737-800BCF oraz cztery B747-8F.
Do tej pory Boeing nie skomentował informacji o ostatniej dostawie 747, którą przekazał szef Atlas Air. Wcześniej producent z Chicago potwierdził informacje Agencji Bloomberg, iż planuje zakończyć produkcję legendarnego modelu czterosilnikowego samolotu w 2022 r., jednak nie informował o szczegółach procesu.
Produkowane przez ponad pół wiekuOstatnie dostawy boeingów 747-8 zakończą ponad pół wieku produkcji jednego z najbardziej znanych modeli samolotów pasażerskich na świecie, znanego jako “Królowa przestworzy”. Elementem rozpoznawczym boeingów 747 był charakterystyczny “garb” na kadłubie, w którym w wersji pasażerskiej maszyny najczęściej mieścił się górny pokład pasażerski, choć pierwsi operatorzy modelu często umieszczali w nim podniebny bar. Co ciekawe, długość tego garbu zwiększała się wraz z kolejnymi generacjami pasażerskich boeingów 747, podczas gdy wersje maszyny, które już na linii montażowej były produkowane jako frachtowce, wyposażone były w krótkie garby.
Ten charakterystyczny element konstrukcji boeingów 747 był wynikiem projektu maszyny zakładającej jej przeznaczenie do transportu cargo, gdyż w chwili wdrażania modelu powszechne było przekonanie, iż przyszłością lotnictwa pasażerskiego są podróże ponaddźwiękowe – dzięki podniesieniu kokpitu na górny pokład, można było stworzyć samolot z otwierającym się “dziobem”, umożliwiającym załadunek towarów ponadgabarytowych od przodu. Opcja, choć bardzo użyteczna, nie stała się dominującą i zwykle niewielka część floty towarowych boeingów 747 była wyposażona w tę opcję załadunku, wykorzystywaną jedynie kiedy zachodziła potrzeba transportu specjalnego cargo. Dużo frachtowców na bazie boeingów 747 stanowiły również dawne samoloty pasażerskie, które otrzymywały drugie życie jako samoloty do przewożenia towarów. Ich przeszłość zdradzał długi garb oraz, przy wnikliwym przyjrzeniu się, obecność zasłoniętych okien dla pasażerów.
Do historii lotnictwa cywilnego, ale także popkultury boeingi 747 przeszły jednak głównie za sprawą wersji pasażerskich maszyn, które otworzyły drogę do masowych międzykontynentalnych podróży lotniczych dostępnych dla każdego, a nie jedynie dla najbardziej zamożnych przedstawicieli społeczeństwa, jak w przypadku wcześniejszych generacji odrzutowców pasażerskich pasażerskich, takich jak de Havilland DH.106 Comet, McDonnell Douglas DC-8 czy boeing 707. Wraz z wejściem boeingów 747 do służby na trasach pasażerskich, pojawiła się nowa klasa “samolotów szerokokadłubowych”, wyposażonych w dwa rzędy przejść pomiędzy fotelami. Dzięki efektowi skali, a następnie dzięki zgodzie organów nadzoru lotniczego na urynkowienie cen biletów lotniczych, ich operatorzy mogli obniżyć ceny przelotów.
Ogółem, przez ponad pół wieku produkcji boeingów 747, dostarczono grubo ponad 1,5 tys. egzemplarzy maszyn w różnych wersjach. Królowa przestworzy przeżyła kilka modeli szerokokadłubowych samolotów pasażerskich, pretendujących do odebrania jej tytułu najpopularniejszego “jumbo-jet’a”, takich jak DC-10 i MD-11 oferowanych przez firmę McDonnell Douglas (producent został w 1997 r. przejęty przez Boeinga) lub Lockheed L-1011 TriStar.
Paradoksalnie, boeingi 747 produkowane są również
dłużej niż model A380 Airbusa, który w chwili debiutu w służbie komercyjnej zapowiadany był jako pogromca Królowej przestworzy, z czasem faktycznie odbierając Boeingowi tytuł najchętniej zamawianego czterosilnikowego samolotu pasażerskiego, jednak ostatecznie, przy braku dostępnej wersji towarowej maszyny, kończąc cykl produkcyjny w 2021 r. Planowane ostatnie dostawy boeingów 747 rodzą pytania o przyszłość zakładu produkcyjnego Boeinga w Everett w Stanie Waszyngton, który został wybudowany specjalnie po to, by wytwarzać w nim ten model samolotów, zauważa Agencja Bloomberg.