Polska Agencja Żeglugi Powietrznej poinformowała w opublikowanym oświadczeniu, że w kwestii lotów HEAD działa zgodnie z procedurami dotyczącymi organizacji lotów najważniejszych osób w Państwie.
Jak zapewnia PAŻP jej pracownicy stosują się do odpowiednich porozumień organizacyjnych. W razie potrzebny są też w bieżącym i bezpośrednim kontakcie ze służbami odpowiedzialnymi za koordynację działań, ze szczególnym uwzględnieniem aspektów bezpieczeństwa.
Polska Agencja Żeglugi Powietrznej dodała, że nie będzie się odnosić do pomówień i nierzetelnych informacji przekazywanych przez wybrane media.
PAŻP zareagowała w ten sposób do artykułu w serwisie TVN24.pl, w którym poinformowano, że z powodu obowiązkowej przerwy jedynego kontrolera lotów, pracującego 27 września na lotnisku w Szczecinie, uroczyste otwarcie Baltic Pipe opóźniło się o godzinę, a samolot z premier Danii musiał krążyć nad lotniskiem. Rządowy odrzutowiec z prezydentem Andrzejem Dudą i premierem Mateuszem Morawieckim nie mogły natomiast wystartować z Warszawy. Dwóch innych kontrolerów, którzy tego dnia mieli pracować w zachodniopomorskim porcie, było na zwolnieniach lekarskich. Sytuację potwierdził później
Maciej Dziadosz, prezes zarządu Portu Lotniczego Szczecin-Goleniów.