Otwarcie ukraińskiego nieba. SkyUp jest gotowy

Zamknięcie ukraińskiego nieba, wywołanego przez zbrojny atak wojsk rosyjskich na Ukrainę, wciąż obowiązuje, lecz co jakiś czas pojawiają się informacje, że władze ukraińskie chciałyby wkrótce otworzyć niebo, aby działalność lokalnej branży została reaktywowana. Swoją gotowość wskazują ukraińskie porty lotnicze, m.in. kijowski Boryspol. Chęć szybkiego powrotu na Ukrainę wykazują również linie, takie jak airBaltic, Ryanair czy Wizz Air.

Gotowość powrotu SkyUp’u

Na powrót na Ukrainę gotowy jest również SkyUp. Prywatne ukraińskie linie, w wyniku zbrojnej napaści Rosji, stały się de facto flagowym przewoźnikiem naszych wschodnich sąsiadów, gdyż Ukraine International Airlines praktycznie już nie funkcjonują. – Przyglądamy się działaniom rządu Ukrainy i mocno im kibicujemy – powiedział Robert Kloczkowski, dyrektor operacyjny ukraińskich linii, który dodał, że Kijów sonduje zainteresowanie i wymagania przewoźników lotniczych, lecz w dalszym ciągu “jest jeszcze wiele niewiadomych”, a “sprawa jest dogłębnie monitorowana”.

– Wszystkie kwestie bezpieczeństwa muszą zostać [przez Kijów, od red.] wyjaśnione. Oczywiście, jeśli takie gwarancje będą, to na pewno będziemy zainteresowani powrotem na Ukrainę – wskazuje Kloczkowski. – Decyzja o powrocie na Ukrainę byłaby decyzją strategiczną, jednakże wciąż chcemy się rozwijać na rynku unijnym. Na pewno działalność ACMI jest dla nas bardzo ważna; kontrakty, które są już podpisane, będą honorowane - wyznał Kloczkowski, który zaznaczył, że spełnienie kryteriów bezpieczeństwa przez władz Ukrainy trochę zajmie.

SkyUp, który wyleasingował Wizz Airowi trzy boeingi 737-800NG, utrzymuje ukraiński certyfikat operatora lotniczego (AOC). Do ukraińskiego rejestru wciąż wpisane jest siedem wąskokadłubowych maszyn, pięć B737-800 oraz dwa B737-700. Potencjalny powrót na Ukrainę nie oznacza, że linie przepiszą z powrotem do ukraińskeigo rejestru trzy Boeingi, które zostały zarejestrowane na Malcie, a obecnie latają dla węgierskich linii lotniczych z Warszawy i Bukaresztu. Strategia firmy zakłada rozwój floty objętej obydwoma certyfikatami. Zarówno powrót na Ukrainę, jak i rozwój floty mogą przebiegać równolegle.

Bezpieczeństwo operacji

Ukraińskie władze, jeśli chcą otworzyć niebo, muszą przede wszystkim przeprowadzić audyty bezpieczeństwa, a cywilne władze lotnicze przedstawić wiarygodne dowody, że cywilno-komercyjne operacje lotnicze w ukraińskiej przestrzeni powietrznej w pełni bezpieczne.

Zdaniem naszego rozmówcy, sytuacja na Ukrainie podobna jest do tej, z którą linie z całego świata mierzyły się kilka miesięcy temu. Chodzi o bezpieczeństwo lotów do Tel Awiwu po ataku Hamasu na Izrael 7 października. Izrealskie władze uwiarygodniły, że latanie do portu im. Ben Guriona jest bezpieczne, samoloty nie są narażone na ostrzał rakietowy, a linie lotnicze, takie jak Air France, LOT czy Wizz Air przywróciły regularne operacje lotnicze do Tel Awiwu.

Czy niebo, w przypadku otwarcia, powinno być monitorowane przez władze wojskowe? Dla Kloczkowskiego “jest to niuans”, którego Kijów w rozmowach z liniami jeszcze nie poruszał.

Ogromny rynek

Rynek lotniczy Ukrainy jest ogromny, a zaangażowanie Ryanaira i Wizz Aira w rozwój liczby połączeń bezpośrednich z portów we Lwowie, Kijowie czy Odessie dobitnie to pokazuje. – Sky Up był przed wojną bardzo znaczącym przewoźnikiem na rynku ukraińskim. Pod względem liczby operacji i przewożonych pasażerów byliśmy drudzy. W sytuacji, jeśli niebo zostanie otwarcie i jeśli wrócimy na Ukrainę, będziemy znów znaczącym graczem – podkreślił Robert Kloczkowski, zaznaczając, że wiele linii lotniczych z zachodniej Europy powróci na Ukrainę, lecz wielkość rynku pozwala każdemu przewoźnikowi uczknąć kawałek tortu, i prowadzić rentowne operacje.