Po zniesieniu ograniczeń w podróżowaniu mieszkańcy coraz większej liczby miejsc na świecie zmagają się z postępującą inwazją pluskiew. Krwiożercze owady doskonale dostosowały się do życia w środowisku ludzi i chętnie pojawiają się w transporcie publicznym, przez co są trudne do zwalczenia.
Dorosłe osobniki mierzą od 5 do 7 mm, w ciągu dnia chowają się w szczelinach i zakamarkach po to, by w nocy wyruszyć na żer w poszukiwaniu krwi. W temperaturze ponad 27 stopni C pluskwy żyją od trzech do czterech miesięcy, w temperaturze około 20 stopni żyją nawet rok, z tym że są w stanie przeżyć miesiące bez jedzenia w okresach ograniczonej aktywności przy niższej temperaturze. W ciągu swojego życia samice pluskiew składają nawet 500 jajeczek.
Nie tylko powyższy opis brzmi jak opowieści z horrorów - dla osób ukąszonych przez pluskwy doświadczenie jest horrorem wiążącym się z trwającym przez wiele dni swędzeniem, obawami o ostracyzm społeczny, a często pojawiającymi się fobiami przed zasypianiem.
Niestety, temat występowania i przenoszenia się pluskiew związany jest w transportem publicznym - te stworzenia chętnie przenoszą się na ubraniach oraz w walizkach podczas wyjazdów, a nawet pojawiają się w środkach transportu publicznego, dworcach czy na lotniskach. W 2023 r. skala zjawiska urosła już do tego stopnia, iż w mediach mówi się o inwazji pluskiew.
Świerzbiący problem Paryża
Problem występowania pluskiew nie jest nowy, można powiedzieć iż te pasożytnicze owady od zawsze dobrze się czuły w towarzystwie ludzi. W latach 70-tych ubiegłego stulecia wraz z pojawieniem się insektycydów w wielu miejscach świata udało się znacznie ograniczyć występowanie pluskiew, jednak początek obecnej stulecia przyniósł niekorzystną zmianę - badania wykonane w Stanach Zjednoczonych w 2007 r. pokazały, iż pojawił się szczep pluskiew odporny na pyretroid, aktywny składnik chemiczny insektycydów. W tym samym czasie rozpoczęła się globalna wędrówka tych zwierząt, badania pokazały iż pluskwy odznaczające się tą samą sekwencją genetyczną co amerykańskie pojawiły się m. in. w Japonii.
Ten rok przyniósł serię wiadomości o prawdziwej inwazji owadów, z którą zmaga się Paryż. We wrześniu i październiku media były pełne doniesień oraz filmów prezentujących pluskwy w autobusach miejskich, metrze, francuskiej TGV czy w kinach. Raporty mówiły o tym, iż insekty pojawiły się także w porcie lotniczym Roissy-Charles de Gaulle.
Doniesienia te są szczególnie niepokojące w kontekście przygotowań stolicy Francji do organizacji w 2024 r. Igrzysk Olimpijskich, na które planowany jest przyjazd sportowców oraz sympatyków sportu z całego świata.
Globalna inwazja
Na inaugurację Igrzysk Olimpijskich nie czekają same pluskwy, które już teraz gwałtownie rozszerzają swój obszar występowania. W listopadzie wojnę tym insektom wypowiedziała Korea Południowa po tym, gdy
potwierdzono w tym kraju występowanie ognisk pluskiew, informuje Agencja Reutera. Władze metra w Seulu zapowiedziały, że zwiększą częstotliwość dezynfekowania pociągów, natomiast siedzenia z tapicerką będą systematycznie zastępowane plastikowymi.
16 grudnia tego roku japońskie stowarzyszenie złożone z firm zajmujących się eksterminacją owadów poinformowało, że
liczba konsultacji dotyczących pluskiew zwiększyła się ośmiokrotnie w porównaniu z ubiegłym rokiem, informuje Kyodo.
Zdaniem japońskich ekspertów “występowanie klęski rozlewa się na cały kraj”.
Od kilku tygodni ulotki informujące o tym, jak zapobiec wwożeniu pluskiew rozdawane są przylatującym pasażerom w porcie lotniczym w Hongkongu. Problem pogryzień jest dokuczliwy dla wielu mieszkańców, szczególnie tych zamieszkujących najmniejsze lokale w mieście.
Wiele osób decyduje się spać w otwartych przez całą dobę restauracjach McDonalds, informuje Hong Kong Free Press (HKFP). Liczba skarg na występowanie wzrosła również w Nowym Jorku.
Najgorsza sytuacja panuje na Brooklynie, podczas gdy w dzielnicy Bronx nowych przypadków jest mniej niż przed rokiem.
Szczególne wyzwanie dla transportu publicznego
Doniesienia o występowaniu insektów w środkach transportu publicznego we Francji spowodowały, iż w niektórych miastach, takich jak Londyn, część osób wpadło w panikę deklarując zamiar zaprzestania korzystania z pociągów czy autobusów. Operatorzy Transport for London (TfL), pociągów Eurostar jak również Sadiq Khan, prezydent Londynu, zadeklarowali iż transport publiczny jest bezpieczny i zaapelowali by nie ulegać panice. Clement Beaune, minister transportu Francji powiedział, iż można mówić jedynie o pojedynczych przypadkach występowania pluskiew, a nie o epidemii. Mimo to operatorzy transportu publicznego zapowiedzieli zwiększenie środków na kontrolę i przeciwdziałanie problemowi, wykorzystując m. in.
psy tropiące do lokalizacji siedlisk pluskiew.
- Kiedy jest problem, to się nim zajmujemy, bez ukrywania. Nie ma epidemii pluskiew - powiedział Beaune, dodając iż “nie ma potrzeby ulegania psychozie strachu”.