– Przejęliśmy obsługę nawet 150 lotów z niemieckiej przestrzeni powietrznej dziennie. Ograniczenie opóźnień lotów w Europie było możliwe głównie dzięki nam – mówi p.o. prezesa Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Janusz Janiszewski. W jego ocenie współpraca w tej sprawie z Eurocontrol oznacza dla PAŻP dołączenie do elity i pozwala jeszcze skuteczniej kreować politykę lotniczą w Polsce i Europie.
Na jeden lot w europejskiej przestrzeni powietrznej przypadały w ubiegłym roku średnio prawie 2 minuty opóźnienia. Szczególnie wysoka jest ona w przestrzeni niemieckiej i francuskiej.
Opóźnienia te generują duże straty dla linii lotniczych i dla pasażerów: koszt jednej minuty szacuje się na ok. 100 euro. Tylko w ubiegłym roku obliczone na tej podstawie straty europejskich linii lotniczych z tego tytułu wyniosły 870 mln euro. W celu rozwiązania tego problemu obsługa części operacji lotniczych z niemieckiej przestrzeni powietrznej została przesunięta właśnie do PAŻP.
Jest to ok. 100-150 operacji dziennie. – Zostały one przesunięte z Europy Zachodniej nad nasz kraj – uściśla Janiszewski. Jak twierdzi, zadecydowała o tym elastyczność i konkurencyjność polskiej agencji przy nienagannym zachowaniu procedur bezpieczeństwa. – Dzięki polskim służbom ruchu lotniczego możemy powiedzieć, że jako
lider regionu pomagamy Europie Zachodniej. Świadczy to o tym, że Europa nam ufa – ocenia. Nie są wykluczone przejęcia kolejnych operacji lotniczych – może dojść do nich jeszcze w tym roku.
Powierzenie owych operacji służbom kontroli ruchu lotniczego z Polski oraz innych krajów pozwala codziennie zmniejszać łączne opóźnienia w całej Europie o kilkadziesiąt tysięcy minut. – Jako lider regionu pomagamy Europie. To dla PAŻP wraz z Ministerstwem Infrastruktury i Urzędem Lotnictwa Cywilnego gigantyczne osiągniecie ostatniego roku pracy. Przewidywano, że w tym roku opóźnienie sięgnie 3 minut na operację, dziś udało nam się je zmniejszyć do 1,5 minuty – podkreśla szef PAŻP.
Drugi aspekt osiągnięć, którymi chwali się polska agencja, to współpraca z Europejską Agencją ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej Eurocontrol. – Polska jest postrzegana jako kraj o dużej innowacyjności i pomysłowości, a PAŻP – jako
integrator środowiska i lider w zarządzaniu ruchem lotniczym. Jesteśmy dla Eurocontrol i Komisji Europejskiej głównym partnerem do przyszłej współpracy – przekonuje Janiszewski. Jednym z powodów owego uznania jest niski wskaźnik opóźnień w polskiej przestrzeni powietrznej. PAŻP przewiduje, że opóźnienia na koniec roku dla Polski wyniosą zaledwie 0,23 minuty (ok. 11 sekund) na operację lotniczą, biorąc pod uwagę także samoloty startujące. – Może uda się zejść nawet poniżej założonego celu – ma nadzieję prezes.
Odegraniu przez Polskę ważnej roli sprzyjają trendy w rozwoju światowego ruchu lotniczego, którego ciężar zaczyna się przenosić na wschód. Według IATA w ciągu 5 lat tzw.
core area (jądro europejskiego ruchu lotniczego) obejmie także nasz kraj. Pozwoli to w przyszłości na przejęcie przez PAŻP kontroli nad jeszcze większą liczbą lotów.
– Był to rok pozytywnych zmian. Działając w bardzo skomplikowanym środowisku, w którym nawet najbardziej doświadczonych pracowników co krok spotykają nowe zaskoczenia, w końcu staliśmy się liderem, szóstą agencją kontroli lotów w Europie. Jako aktywny uczestnik inicjatywy
Seven Enhanced Network Measures in Europe odkorkowujemy europejskie niebo. Był to dla mnie i moich współpracowników ciężki rok, który wiele nas nauczył – konkluduje Janiszewski.