Konflikt w Polskiej Agencji Żeglugi powietrznej (PAŻP) udało się na jakieś czas zażegnać tuż przed majówką. Katastrofy w lotnictwie nie było, a strona społeczna i władze Agencji dały sobie dwa miesiące na ostateczne rozwiązanie konfliktu. Tylko czy uda się wypracować trwały kompromis?
– Udało nam się dojść do porozumienia. To nie jest koniec wojny, ale rozejm. W imię dalszej dobrej współpracy, aby nie paraliżować ruchu lotniczego w Polsce. poszliśmy na daleko idące ustępstwa i udało nam się porozumieć. To ważny moment, ale przed nami jeszcze długa droga – podkreślał Andrzej Fenrych, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Kontrolerów Lotniczych (ZZKRL) w dniu ogłoszenia porozumienia. Podkreślił przy tym, że w ciągu kolejnych tygodni prowadzone będą dalsze rozmowy nad regulaminem pracy, wynagradzania, etyki oraz szkoleń.
– Najważniejsze, że nie grozi nam już paraliż. To bardzo dobra wiadomość (...). Chcemy w najbliższych miesiącach przygotować restrukturyzację organizacji, tak aby mogła udźwignąć ten ciężar odpowiedzialności, jaki na niej spoczywa. Kontrolerzy ruchu lotniczego chcą pracować i dalej wykonywać swoje obowiązki – zapowiedział z kolej Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury.
Mamy więc swoiste zawieszenie sporu. Udało się wprawdzie uniknąć katastrofy, ale problemy związane z finansowaniem PAŻP oraz rolą kontrolerów nie zostały rozwiązane. Warto przy tym pamiętać, że nie dotyczą one tylko wspominanych kwestii bezpieczeństwa i finansów – w tle mamy bowiem jeszcze rozwój sektora bezzałogowców, czy zgłaszane wcześniej pomysły zmian, które miałyby umożliwić PAŻP prowadzenie działalności i zakładanie spółek, a także propozycje zakazu strajku kontrolerów.
– Porozumienie pozwoli uniknąć bezprecedensowego załamania ruchu lotniczego w Polsce po 30 kwietnia i pod tym względem jest sukcesem. Ale na razie to tylko rozwiązanie najpilniejszego kryzysu i objawu problemów PAŻP, a nie ich przyczyn. Agencja nadal jest całkowicie zależna od przychodów od linii lotniczych i bez zmiany ustawy będzie narażona na kolejne kryzysy, które postawią ją w tej samej sytuacji, gdy cięcia kosztów pracy są po prostu jedyną możliwością ratowania finansów agencji – mówi Dominik Sipiński, analityk lotniczy ch-aviation i Polityki Insight.
Dodaje przy tym, że nawet przed COVID-em agencja miała ok. 50 osób zatrudnionych jako kontrolerów mniej niż potrzebowała, co oznacza, że i tak działała na granicy wydajności. – Potrzebne są więc pilne zmiany w systemie szkolenia oraz komercjalizacja PAŻP, która pozwoliłaby jej rozwinąć działalność, np. usługową (ale i zwiększyć efektywność szkolenia) – dodał Sipiński.
– Przed majówką padały pytania, czy warto ryzykować i kupować bilety. Teraz takie pytania mogą zadawać ludzie chcący zaplanować swoje wakacje, skoro porozumienie obowiązuje do lipca. Z pewnością na drugi taki chaos nie możemy sobie pozwolić, jeśli na serio podchodzimy do kwestii szybkiej odbudowy ruchu lotniczego w naszym kraju. Jestem optymistą. Zawsze może oczywiście nastąpić nieoczekiwany zwrot akcji podczas najbliższych tygodni rozmów między stronami, ale wydaje mi się, że mimo wszystko najgorsze za nami. Kwestie wynagrodzeń zamknęliśmy w zasadniczej części. Kwestie związane ze zmianami procedur będą się odbywały po audycie i przy współpracy z EASA i Eurocontrol. Trudno mi zatem sobie wyobrazić by strona polska chciała iść wbrew temu, co zostanie ustalone – podkreśla Adrian Furgalski, prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Furgalski zwraca także uwagę na to, że nie zostało ustalone, w jaki sposób zostanie pokryty wzrost kosztów wynagrodzeń. – Nie słyszałem o deklaracji rządu pomocy w tej sprawie. PAŻP oszczędności przejadł i cięć kosztów na tak dużą skalę nie przeprowadzi, bo chyba nikt nie myśli o zatrzymaniu inwestycji. Jeśli więc w grę wchodzi kolejny kredyt, to oznacza to być może kolejną podwyżkę opłat pobieranych przez Agencję, a przecież ostatecznie znalazłyby się one w wyższych cenach biletów – zauważa ekspert.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa oraz ich poprawiania.